Jezu, dziękuję za słowo, które mnie ożywia!
+Veni Sancte Spiritus! 13 maja 2020
J 15,1-8
(1) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia. (2) Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy. (3) Wy już jesteście czyści dzięki słowu, które wypowiedziałem do was. (4) Wytrwajcie we Mnie, a Ja /będę trwał/ w was. Podobnie jak latorośl nie może przynosić owocu sama z siebie – o ile nie trwa w winnym krzewie – tak samo i wy, jeżeli we Mnie trwać nie będziecie. (5) Ja jestem krzewem winnym, wy – latoroślami. Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity, ponieważ beze Mnie nic nie możecie uczynić. (6) Ten, kto we Mnie nie trwa, zostanie wyrzucony jak winna latorośl i uschnie. I zbiera się ją, i wrzuca do ognia, i płonie. (7) Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. (8) Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami”.
Ściany wieczernika wypełniają się alegorią Jezusa o wspólnocie. Chrystus mówi uczniom jak wygląda więź Boga z Jego dziećmi ubierając ją w obraz winnego krzewu. Dwa elementy tego obrazu wydają się bardzo ważne: stała pielęgnacja ze strony Uprawiającego (doglądanie, obcinanie, oczyszczanie, podlewanie) oraz owocowanie czyli przyjęcie daru życia w jego pełni.
1. (1) Jezus powiedział do swoich uczniów: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest tym, który uprawia.
Zbawiciel używa języka żydowskiej codzienności. Winna latorośl jest jedną z najbardziej powszechnych roślin uprawnych. Wegetacja winnego krzewu obrazuje życie wspólnoty uczniów Pańskich. Jezus mówi, że w wymiarze duchowym On daje winnemu krzewowi ciało, On ogarnia i przenika ludzkie serca udzielając im życia łaski. On w nas poddaje się pod czułą pielęgnację Ojcu.
Staję wobec tajemnicy życia Bożego we mnie. Podziękuję za łaskę nowego życia, które wszczepia mnie przez chrzest w Chrystusa. Wraz z innymi ochrzczonymi jestem Jego ciałem, przestrzenią Jego miłości.
2. (2) Każdą latorośl, która we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a każdą, która przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosiła owoc obfitszy.
Wiązką przewodzącą mojego życia duchowego jest słowo Chrystusa. Właśnie się nim posilam. Mogę mieć pewność, że ono mnie oczyszcza, gdy przyjmuję wskazania Pana do swego życia; jeśli potrafię przyjąć napomnienie słowa i nawrócić się, będę żył, jeśli je odrzucę, zeschnę. Rozum i wolna wola uzdalniają mnie do przynoszenia owocu miłości.
Które słowa Chrystusa były dla mnie trudne? Z Którymi się zmagałem, czując opór wobec woli Pana? Czy potrafiłem Mu zaufać? Jakie owoce słowa dostrzegam w swoim życiu?
3. (7) Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni.
Modlitwa polega na stałym odniesieniu do Boga. Trwanie w Jezusie możliwe jest dzięki stałemu pobieraniu wody słowa Bożego. Warto popatrzeć na te słowa Pisma, które pomogły mi przetrwać moje zawieruchy. Jakie słowo mnie ocaliło? W czym przejawiło się moje trwanie w słowie Jezusa? Być może daleko mi do św. Teresy od Dzieciątka Jezusa, która nosiła w habicie egzemplarz Nowego Testamentu. Mogę jednak na karteczkach zapisać słowo Boże, którego tego dnia mnie szczególnie oświeca i nosić je ze sobą.
Jezu, dziękuję za słowo, które mnie ożywia!