Minął pierwszy tydzień adwentu. Rozpoczął się ostatni miesiąc roku. Oczekujemy na ostateczne przyjście Chrystusa Pana, którego jest ziemia i czas. Zapewne niedługo postawimy sobie pytanie: Co było osiągnięciem, a co niepowodzeniem? Będziemy dziękować za Boże błogosławieństwo, za dary, którymi okazali się na naszej ścieżce ludzie i wydarzenia. Będziemy dziękować za spełnione nadzieje. Do nadziei wzywa nas także dzisiejsze słowo Boże.
2 niedziela Adwentu 5 grudnia 2021 Ba 5,1-9; Ps 126; Flp 1,4-6.8-11; Łk 3,1-6
Żyjący na przełomie VII i VI wieku przed Chrystusem prorok Baruch był sekretarzem i przyjacielem proroka Jeremiasza. Dlatego widział, jak Jeremiasz z modlitwy i prawdziwego kultu Boga czerpał odwagę i nadzieję, aby nawoływać rodaków do nawrócenia. Prawdziwy kult to taki, gdy ofiarę składa się z serca, a nie z przymusu, „bo mnie widzą i wszyscy tak robią”.
Św. Paweł w liście do Filipian wskazuje na wartość modlitwy; w niej jest siła nadziei, która rozpala wielkie i święte pragnienia. Dla dojrzałych małżonków wielkim i naturalnym pragnieniem jest rodzicielstwo. Sakramentalne przymierze mężczyzny i kobiety uświęca ich, gdy wzajemnie się wspierają również w przekazaniu życia dzieciom i wychowaniu ich. Ten cel jest wielką tęsknotą dojrzałych małżonków. Tęsknotą świętą.
Co trzecie małżeństwo w Polsce ma problem z poczęciem dziecka. Wielu uprasza łaskę, wielu współpracuje z lekarzami i osobami kompetentnymi (m.in. przez naprotechnologię). Taka miłość małżeńska jest trudniejsza, oczyszcza z egoizmu, buduje jedność, odziera z pośpiechu, a czasem z pokusy przedmiotowego traktowania dziecka jako jeszcze jednego nabytku.
Niekiedy Bóg obdarza małżonków dzieckiem adoptowanym. Ono staje się ich dzieckiem nie przez biologię, ale przez serce. Papież Franciszek mówi: „Adopcja jest chrześcijańskim wyborem, który czyni ludzi płodnymi”. Adopcja czyli przysposobienie prawne jest równoprawnym sposobem stania się rodzicami jak rodzicielstwo naturalne. Trzeba jednak pokonać długą drogę z własnej głowy do własnego serca, aby zaakceptować siebie, współmałżonka i dziecko. Następny krok to podjęcie we dwoje procesu adopcyjnego.
Św. Jan Chrzciciel wzywa do powrotu do Boga. Prostowanie ścieżek naszego życia ma być powrotem na stromą, ale zawsze prostą drogę Bożych przykazań. Św. Jan syn Zachariasza przyjmuje słowo Boże i głosi je ludziom: Nawracajcie się, bo Bóg was kocha! Nawracajcie się, abyście kochali, a nie łudzili siebie, że kochacie! Nawracajcie się, abyście służyli życiu nie śmierci!
Kochajmy małżonków dotkniętych niepłodnością czyli tych, którzy tęsknią za potomstwem, pracują nad naturalnym poczęciem, nad uzdrowieniem. Bądźmy ostrożni z pytaniami: Kiedy będę dziadkiem? Dlaczego się ociągacie?, gdyż możemy ich niechcący zranić. Raczej starajmy się powiedzieć: Wyczuwamy, że macie niespełnioną tęsknotę za dzieckiem. Jesteśmy z wami w tej tęsknocie. Towarzyszymy wam w tęsknocie przez modlitwę. A jeśli możemy wam jakoś pomóc, powierzcie nam swój ciężar.
O dar nadziei dla małżonków przygnębionych brakiem upragnionego dziecka, prosimy Cię, Panie!
O dar zdrowia dla małżonków dotkniętych niepłodnością, prosimy Cię, Panie!
O umiejętność towarzyszenia małżonkom cierpiącym wskutek niepłodności, prosimy Cię, Panie!
O potrzebne łaski dla wszystkich leczących i wspierających małżonków niepłodnych, prosimy Cię, Panie!