By świat został przez Niego zbawiony

 

Dwa drewniane kloce złączone ze sobą zwykle pod kątem 90 stopni. Przez wieki narzędzie okrutnej śmierci. Krzyż – od blisko 2000 lat znak zbawienia wiecznego przez odkupieńczą śmierć Jezusa z Nazaretu, Boga i Człowieka, który umarł i powstał z martwych. Znak uzdrowienia na wieki. Wcześniej, o jakieś 1300 lat zapowiedzią tego znaku był miedziany wąż na palu – znak doraźnego uzdrowienia dla ukąszonych przez gady. […]

Z domu Ojca mego nie róbcie targowiska

 

Niedaleko stołecznego miasta Meksyk w kraju o tej samej nazwie, ściany Piramidy Słońca nie przypominają już w niczym świetności tego miejsca sprzed kilkuset lat. Piramida została zbudowana jako obiekt kultu dla przebłagania ducha słońca. Aztecy zabili tutaj wiele tysięcy ludzi w celu oddalenia gniewu słońca i uproszenia żyzności plonów, które wiązali ze światłem. Osoby przeznaczone na ofiarę szły szeroką ulicą. Wcześniej prawdopodobnie pogańscy kapłani Azteków oszałamiali ich jakimiś substancjami, by wyłączyć w nich instynkt walki o życie i nie mieć problemu z uciekinierami. Ofiara okrutna, tym okrutniejsza, że bardzo wielu to były najlepsze córki i najlepsi synowie z azteckich rodów. Wedle ich rozumowania, tylko to, co dorodne i wartościowe mogło być skuteczną i miłą bogom ofiarą. Trudno tej logice odmówić sensu. […]

Zaprowadził ich samych osobno na górę wysoką

 

Dawno temu na takie wydarzenia przekraczające ludzkie pojęcie mówiono „nie z tej ziemi”. Przez wiele lat funkcjonowało w społecznym obiegu pojęcie filmy science-fiction, czyli takie, w których fabuła łączyła wątki rzeczywiste z niemożliwymi. To jednak nie film fantastyczno – naukowy; wydarzenie z życia Jezusa na górze wysokiej wobec trzech Jego uczniów nie było ani fikcją ani rzeczywistością dającą się fizycznie wytłumaczyć. Można jednak je zrozumieć w porządku Bożym, czyli dla zbawienia wiecznego. […]

Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię

 

Znajdujemy się w kościele przy ul. Władysława Łokietka. Pewnie ten mały wzrostem a wielki duchem król nigdy nie myślał, że na Krowodrzy będzie kiedyś jego ulica. Nawet gdyby taka myśl zaświtała w jego głowie, to nigdy nie pojawiłaby się inna. Taka oto, że przy jego ulicy stanie świątynia katolicka, której patronką będzie jego prawnuczka! Jesteśmy w kościele św. Jadwigi Królowej, prawnuczki króla Władysława Łokietka. […]

Chcę, bądź oczyszczony!

 

Najpierw następują pewne zmiany skórne; pojawiają się guzki, owrzodzenia, plamy, a skóra staje się sucha i łuszczy się. Potem następuje uszkodzenie nerwów, czego objawem jest utrata czucia i osłabienie mięśni. Kiedyś nazwa tej choroby wywoływała panikę, gdyż była nieuleczalna, a dzisiaj, na szczęście nie jest już tak bardzo groźna. Trąd jest bowiem infekcją bakteryjną skóry, śluzówek, oczu lub nerwów. Choć trąd nie jest już tak zaraźliwy, jak przed wiekami, nadal występuje na ziemi, głównie w Indiach oraz Indonezji. […]

Podniósł ją ująwszy za rękę, a opuściła ją gorączka

 

Właściwie zakończył się już okres wizyty duszpasterskiej zwanej w naszej tradycji kolędą. Czas odwiedzania parafian w ich mieszkaniach przez kapłanów; wspólna modlitwa, błogosławieństwo, pokropienie mieszkańców i domu wodą święconą, ucałowanie krzyża. Taki standardowy ryt katolicki, po którym może dojść do rozmowy. O czym? Właśnie. O co w tym wszystkim chodzi? […]

Zdumiewali się Jego nauką

Mocno otyły dominikanin imieniem Tomasz w nocy patrzył na księżyc i na gwiazdy, za dnia radośnie wielbił Boga w promieniach słońca i kroplach deszczu. Pogrążał się w zadumie o bliskości i mądrości Stwórcy. Spotkanie ze śladami Boga w przyrodzie napędzało jasny umysł tego człowieka, aby dzielić się przemyśleniami o Bogu. Cieszył się, że hasłem jego Zakonu Kaznodziejskiego jest VERITAS, czyli PRAWDA. Dominikanin nie myślał o sobie, że jest prorokiem Kościoła czyli nauczycielem prawdy o Bogu. Historia nada mu tytuł Doktor Anielski, a wielu będzie nazywać go Akwinata. […]

Jezus głosił Ewangelię Bożą

 

Można ubrać zegarek na rękę szympansowi, pod szyję zapiąć muchę, wytresować by tańczył podnosząc rękę do góry. Ale gdyby tylko mógł, odziany w swoją naturalną sierść wolałby stanąć na czele stada i poprowadzić je do wodopoju. Nawet gdyby w korycie rzeki zastał ją wyschniętą, taki szympans wie, gdzie kopać długimi przednimi rekami, aby dokopać się do napływającego mocnym strumieniem podziemnego zbiornika wody. Jeśli zatem szympans wie, gdzie jest źródło, bo używa rozumu i instynktu człowiek ma znacznie większe szanse trafić do źródła i zaczerpnąć wodę niezbędną do oczyszczenia się z fałszu i złudzeń grzechu. […]

Nauczycielu, gdzie mieszkasz?

 

Nazaret. Jezioro Galilejskie. Betlejem. Jerozolima. Te nazwy nierozłącznie wiążą się z życiem i miłością Jezusa – Boga Wcielonego, a równocześnie prawdziwego Człowieka. Bóg wybrał tamtą ziemię, Palestynę, aby w narodzie żydowskim narodził się Zbawiciel wszystkich ludzi. Słowo Boże dzisiejszej ewangelii przenosi nas nad jezioro w Galilei, gdzie dorosły Jezus spotyka się z uczniami Jana i powołuje pierwszych uczniów. Wypada postawić pytanie: dlaczego to robi? […]

Idzie za mną mocniejszy ode mnie

 

W Polsce jest takie miejsce, gdzie dwie rzeki się krzyżują, a ich wody się nie mieszają. Rzeki te płyną w Wągrowcu w Wielkopolsce. Przecinają się pod kątem prostym, a mimo to ich wody płyną dalej każda w swoją stronę. Jan Chrzciciel i Jezus spotkawszy się nad Jordanem nie zostaną duetem proroków Nowego Testamentu. Każdy pójdzie swoją drogą, dwie rwące rzeki nawracania ludzi będą płynęły niezależnie. Ale obie będą prowadziły do morza, jakim jest szansa zbawienia wiecznego. […]