Widzicie ten uśmiech młodziutkiej Miriam? Widzicie ten błysk w oku leciwej Elżbiety? Na chwilę dom Zachariasza w Ain Karim stał się niebem. Miriam i Elżbieta wiedzą dlaczego. Duch Święty dmucha w serce Elżbiety światło, które wcześniej tchnął w serce Miriam w Nazarecie. W ułamku sekundy Elżbieta poznaje, że Bóg nawiedza progi jej domu, będąc zamkniętym jako Dzieciątko w łonie Miriam.
+Veni Sancte Spiritus! WNIEBOWZIĘCIE MATKI BOŻEJ 20 nd zw. B 15 sierpnia 2021
Ap 11,-12; Ps 45; 1 Kor 15,20-26; Łk 1,39-56
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Dzisiaj uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Miriam z Nazaretu, która stała się Matką Odkupiciela. Kościół święty nie dysponuje ewangelicznym przekazem tego wydarzenia. Czy nie zastanawia was, dlaczego kieruje nas ku opisowi spotkania dwóch kobiet w domu Zachariasza? Zapewne dlatego, iż Wniebowzięcie Maryi jest tajemnicą przemijania, zamknięcia czasu indywidualnego życia konkretnej Kobiety. Najważniejszej Kobiety w historii ludzi. Aby zobaczyć przemijanie trzeba zobaczyć jego początek. Czciliśmy niedawno Rodzicielkę Bogarodzicy, św. Annę i Jej Rodziciela św. Joachima. Odrębną uroczystością świętujemy tajemnicą Niepokalanego Poczęcia Maryi. O rodzicach Panny świętej nie wiemy prawie nic. Równie trudno cokolwiek powiedzieć o pierwszej chwili życia Maryi pod sercem św. Anny z wyjątkiem tego, że poczęła się bez grzechu pierworodnego. Scena nawiedzenia św. Elżbiety jest zaś dynamicznym obrazem i dialogiem czterech Bohaterów, gdzie głównie zabierają głos dwie Bohaterki.
Słowo Boże namalowało nam spotkanie dwóch kobiet. Są jakby na dwu biegunach życia, bo jedna ma może czternaście lat, druga prawdopodobnie zbliża się do wieku lat pięćdziesięciu. Łączy je wspólna oś dojrzewającego macierzyństwa, wokół której życie Elżbiety kręci się od sześciu miesięcy, a życie Maryi od kilkunastu dni. Dziewczęca Matka spiesznie pokonuje daleką drogę do Matki leciwej. Co je łączy? W obu rozwija się nowe życie. Obie są matkami mężczyzn. Obie są jak dwa kwiaty, które swym macierzyńskim uśmiechem zwiastują owoce. Nawiedzenie pokazuje panoramę kobiecości – nie tylko zewnętrzną – Maryja mężna i wytrwała w marszu, mocna wiarą w Boże prowadzenie, Elżbieta – doświadczona długim i sędziwym życiem, rozpalona i odkurzona w swej nadziei macierzyństwa…Obie urodzą Synów, z których jeden zapowie przyjście Mesjasza, a drugi będąc Mesjaszem stanie się także Barankiem Paschalnym i Zwycięzcą piekła, śmierci i szatana.
Kiedy słowo Boże mówi nam o Elżbiecie i jej synu św. Janie: poruszyło się dzieciątko w Jej łonie wiemy, że bezpośrednim „sprawcą” jest Duch Święty, ale pośrednią tego przyczyną jest Maryja, prawdziwa Matka Syna Bożego.
Ten witalny tekst pokazuje nierozerwalność miłości Maryi i Jezusa, pochodzącą z Ducha Świętego. Pokazuje, że Maryja jest jakby wieczną wiosną i jesienią. Rozwija się w Niej Jezus, owocuje Jezusem. Na Golgocie przeżyje ludzkie zniszczenie Owocu. W poranek wielkanocny doświadczy spełnienia nadziei, że Jezus jest Owocem na nowo soczystym i słodkim.
Od samego początku Kościół wyrażał wiarę, że ciało Tej, która dała Ciało Synowi Bożemu, sama będąc wolna od grzechu nie może być poddane śmierci. Zmarły w roku 403 Epifaniusz z Salaminy, uważał, że „Maryja zniknęła z ziemi po śmierci bez naruszenia swojej cielesnej powłoki”. Patriarcha Jerozolimy z VI wieku, Modest łączy macierzyństwo i wieczne dziewictwo Maryi oraz wiąże je z Wniebowziętą. „O cudowne odejście pełnej chwały Matki Bożej, wyznaje, która również po urodzeniu Syna była nietkniętą Dziewicą i której ciało złożone w grobie nie uległo rozkładowi, gdyż zostało ono przed tym ochronione poprzez Wszechmocnego Zbawcę, który się z Niej narodził”.
Ciało człowieka, ciało kobiety zostaje w Maryi uświęcone i uszanowane. W dobie pogardy dla własnego ciała wyrażanej niekiedy wyjątkową ohydą tatuaży dziękujemy dziś Bogu za dar Wniebowzięcia. Ciało jest święte i dusza jest święta. Cały człowiek, cała osoba ludzka jest przeznaczona do chwały nieba. Niech Maryja Wniebowzięta będzie nam wzorem szacunku dla ciała. Amen.