Pewien producent żywności oferuje ziarna najlepszej jakości, pochodzące z ekologicznych upraw. W ofercie znaleźć można między innymi typowe nasiona jak ziarna grochu, pszenicy, żyta czy pestki dyni, ale też produkty powstałe z prastarych odmian zbóż, takich jak ziarna samopszy i orkiszu. Samo zdrowie. Wiedział Chrystus Pan jakiego użyć obrazu, aby uchwycić, czym jest zaczyn miłości.
+Veni Sancte Spiritus! 5 nd Wielkiego Postu rok B
J 12,20-33 21 marca 2021
Bracia i Siostry w Chrystusie!
„Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity”(w.24). Dzisiejsze słowo jest takim obrazem Jezusa niebywale uniwersalnym; krótkie porównanie naszego życia do ziarna niesie za sobą ogromną i głęboką treść o miłości. Ona jest ujęta dynamicznie: dać się rzucić jak ziarno. Nie z pogardy (jak przetłumaczono w tekście janowym nienawiści) dla swego życia, nie przez zaniżone poczucie własnej wartości. Przez zawierzenie, przez uznanie, że śmierć swoim popędom, odruchom, kąśliwości, zjadliwości, zgryźliwości jest drogą właściwą. Wybraną przez Boga.
Chrystus Pan stał się człowiekiem. Dlatego świat organiczny, materialny, biologiczny pojawia się w Jego przedstawianiu rzeczywistości metafizycznych, niematerialnych, duchowych. Od tajemnicy poczęcia w Nazarecie w łonie Matki Dziewicy, przez prawdziwe narodziny w Betlejem, dziecięce powierzenie silnym rękom Józefa w ucieczce do Egiptu Jezus doświadczał czym jest życie. Ogrzewany czułym pocałunkiem Matki i ciepłem uśmiechu Jej Małżonka poznawał miłość tu i teraz. Ciało i duch rosły w Jego świętym człowieczeństwie razem, bez fałszywego rozdziału, czyli nierzadkiej u osób religijnych pogardy dla anatomii czy fizjologii. Jezus doświadczał świata duchowego i cielesnego. Uczył się świata także zmysłami. Ziarno stało się przesłaniem nowego życia. Potężnej baterii miłości, która wyzwoli swoją energię, gdy zostanie umieszczona w odpowiednich warunkach.
Pragnę przywołać fragmenty kilku homilii na Wielki Poste znakomitych Ojców Kościoła. Wskazują oni na miłość Boga w Trójcy Jedynego do ludzi wyrażoną obrazami uświęcenia ciała i zmysłów.
Św. Augustyn mówi: „Pozostając u Ojca jest Chrystus prawdą i życiem; oblekając się w ciało, stał się drogą (…) Może usiłujesz naprawdę chodzić, ale nie możesz, bo cię bolą nogi? Skąd ten ból w nogach? Czy gnane chciwością biegły może po wyboistej drodze? Lecz Słowo Boże uzdrawiało przecież i kulawych! Oto, powiadasz, nogi mam zdrowe, ale samej drogi nie widzę. On oświecił także ślepych!”(Z komentarza do Ewangelii św. Jana Traktat 34,9).
Orygenes, kapłan powiada: „Ty, który przychodzisz do Chrystusa, prawdziwego Arcykapłana, co własną krwią zjednał dla ciebie Boga i pojednał cię z Ojcem, nie tkwij we krwi ciała, ale doświadczaj raczej krwi Słowa i Jemu samemu daj posłuch, kiedy ci mówi: „To jest krew moja, która za was będzie wylana na odpuszczenie grzechów„(Homilia do Księgi Kapłańskiej nr 9 ,10).
Św. Leon Wielki, papież naucza: „Niech zatem wierzący badają swoje sumienie i poddają rzetelnemu osądowi nawet najskrytsze poruszenia swego serca, a jeśliby we wnętrzu swojej duszy odnaleźli coś z owoców miłości, niech nie wątpią, że mają w sobie Boga (…) Żadne pobożne dzieło nie sprawia Panu takiej przyjemności jak to, gdy przychodzimy z pomocą Jego ubogim. Wszędzie bowiem tam, gdzie spotyka się z naszą miłosierną troską względem innych, rozpoznaje On w niej odbicie swojej własnej miłości. Nie obawiajmy się, że wydatki z tym związane uszczuplą nasze mienie, ponieważ już sama dobroczynność jest wielkim bogactwem, a szczodrość nie może być pozbawiona środków tam, gdzie Chrystus i karmi, i sam jest karmiony”(Kazanie 10 w Wielkim Poście,3-5).
Ziarno nowego życia eksploduje miłością, gdy będę umiał obumrzeć dla lęku o siebie i o swoje. Gdy pozwolę się Bogu poprowadzić przez życiodajną ziemię Jego woli. Co Mu dzisiaj oddam?