Przy katedrze świętych Piotra i Pawła w Kamieńcu Podolskim wznosi się bardzo szczupła wieża. Nie pasuje architektonicznie do sakralnej budowli. Jest to minaret zbudowany przez Turków. Obecnie na daszku wieży znajduje się figura Matki Bożej. Były jednak takie czasy, gdy władze Związku Radzieckiego z katedry uczyniły muzeum ateizmu. Muzułmanie przeminęli, ateiści przeminęli. W katedrze sprawowany jest kult Boga w Trójcy Świętej Jedynego.
+Veni Sancte Spiritus! 3 nd Wielkiego Postu rok B
J 2,13-25 7 marca 2021
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Tak się złożyło, że tuż po ogłoszeniu przez Ukrainę niepodległości zwiedzałem tę świątynię położoną na dawnych Kresach Rzeczypospolitej; podziwiałem Opatrzność Bożą, która zachowała kościół od zniszczenia przez Turków, od zagruzowania przez buldożery komunizmu. Ludzka buta, wynikająca z bezbożnej ideologii marksistowskiej przeminęła. Przewrotność, mająca w katolickiej świątyni udowadniać niewiarę w Boga została obalona. Paradoksalnie, kościół był remontowany, ogrzewany i zadbany, gdyż spełniał zadania muzealnej instytucji komunistycznego państwa. Nie podzielił tym samym losu pewnych zabytkowych kościołów w okolicy, które obróciły się w gruzy. Wypada zatem odnieść to wspomnienie do dzisiejszej liturgii Słowa. Czemu ma służyć świątynia? Dlaczego ludzie gromadzą się w świątyni?
Pierwsze czytanie z księgi Wyjścia daje nam wstęp do odpowiedzi; Bóg mówi słowa do swego ludu. Aby to było możliwe, potrzebne jest jakieś miejsce, gdzie ludzie będą mogli Boga usłyszeć; miejsce wybrane i wyłączone z użytku ściśle doczesnego, gospodarczego, handlowego czy rolniczego. Od zarania dziejów ludzie stawiali świątynie, aby tam wejść w inny świat. Spotkanie ze Stwórcą świata wymaga pewnej wyłączności, ciszy, odmienności od świata spraw przyziemnych. Księga Wyjścia przedstawia ogłaszanie objawienia Bożego Prawa – Dekalogu, które ma być drogą dla człowieka do Boga (Wj 20, 1-17). Jeśli ludzie chcą być zbawieni, jeśli chcą dojść do życia wiecznego, chcą w Bogu złożyć swoje nadzieje, potrzebują słuchać stale Bożego Prawa. Tak często, aż się go nauczą. Potrzebują również ciągłego wyjaśniania i przypominania o co Panu Bogu chodzi w tej relacji.
Świątynia jest znakiem. Zwykle mówimy „Czego?”. Wypada powiedzieć „Kogo?”. Boga żywego. Pierwsze pytanie pozostaje jednak o tyle trafne, że kościół jest znakiem wiary. Romańskie rotundy, wieże gotyckich katedr, okrąglaki cerkiewnych kopuł są poniekąd jakby termometrem życia wiarą w danej epoce i miejscu. Nie przekłada się to prosto na wierność Bożemu przymierzu, na osobistą świętość, wszakże obrazuje, że wiara i ukierunkowanie na niebo stanowiły dla ludzi coś ważnego.
Jezus przyszedł do jedynej świątyni Boga Żywego w Jerozolimie na święto Paschy. Przemierzył drogę z Nazaretu do Jerozolimy (dzisiejsze możliwości techniczne wskazują, że dystans ten liczący 147 km można pokonać autostradą im. Icchaka Rabina „Route 6” w niespełna dwie godziny). Wszedłszy do świątyni nie dialoguje Jezus z bankierami i sprzedawcami zwierząt przeznaczonych na ofiarę. Biczem wypędza wszystkich, także zwierzęta (oszczędza gołębie tj. nie wypuszcza ich z klatek). Ta zaskakująca agresja Jezusa nie budzi innego sprzeciwu niż słowny. Wiedzą Żydzi, że Chrystus ma rację, bo już dawna temu przekroczyli granice szacunku dla Boga z miejsca świętego robiąc ówczesny supermarket dla pielgrzyma. Relacja z Bogiem stawać się ma jedynie konsumpcją złożonej ofiary, zapłaconej, zakupionej na miejscu. Jezus dynamicznie oczyszcza sens tego miejsca. Gdy jednak zadają Mu pytanie o zburzenie świątyni odpowiada symbolicznie; odbudowa świątyni dokona się w trzy dni. Jego Ciało będzie nową świątynią Boga.
Ty i ja jesteśmy świątynią Boga Żywego od chwili chrztu. Co trzeba oczyścić w Twoim wnętrzu w tym Wielkim Poście, by się tam spotkały Twoja wrażliwość z Jego czułością?