Boże Narodzenie 2020

Przebudź się, człowiecze: dla ciebie Bóg stał się człowiekiem! „Zbudź się, o śpiący, i powstań z martwych, a zajaśnieje ci Chrystus”. Dla ciebie, powtarzam, Bóg stał się człowiekiem.

+Veni Sancte Spiritus! Boże Narodzenie 2020

J 1,1-18

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Takim wezwaniem do przebudzenia św. Augustyn uczulał ludzi do otwarcia się na tajemnicę Bożego Narodzenia. Słowa niezwykłe, słowa poruszające. Jakże bowiem Bóg, przedwieczny, niewidzialny, wszechmogący może stać się człowiekiem? Jak to możliwe, jakim prawem, po co ? Takie pytania nasuwają się same, gdy zestawimy ze sobą Boga i człowieka. A jednak, gdy pomyślimy o drodze, jaką Bóg obrał, aby się człowiekowi objawić, wtedy jesteśmy bliżej zrozumienia sensu tej Tajemnicy. Droga czyli sposób Boga na przyjście do ludzi i objawienie im siebie była dotąd wpisana w stworzenie nieorganiczne. Bóg objawiał się w obłoku, ogniu, wodach, zawsze pod osłoną tych groźnych znaków natury. Bóg objawiał się prorokom w ciszy łagodnego powiewu albo w poruszeniach serca. Przyszedł taki czas, gdy Bóg nie tylko zechciał się objawić jako człowiek, ale stał się człowiekiem. Więcej jeszcze; przyszedł, aby nas odkupić za nasze grzechy.

Maryja, żona Józefa cieśli z Nazaretu i on sam, Jej małżonek Józef stali się nową drogą przez którą Bóg przyszedł do ludzi. W tajemnicy poczęcia Jezusa z Ducha Świętego, Syn Boga zamieszkał pod sercem Maryi, by przez dziewięć miesięcy rozwijać się w Jej ciele całkowicie poddany prawom natury. Niezwykle wdzięcznie oddają to słowa adwentowej pieśni:

Rychlej, niżby kto mgnął okiem stał się Syn Boży człowiekiem.

W żywocie Panny najczystszej, ze krwi czystego serca Jej.

Sprawą Boga wszechmocnego, Miłośnika człowieczego”(Archanioł Boży Gabryjel, zwrotka 7).

Dzisiaj zamykamy ten niepojęty pomysł Boga wobec Maryi w dwu słowach: Bogurodzica Dziewica. Maryja urodziła Syna Bożego i dziewicą została. Spełniła się zapowiedź odkupienia, dokonał się pierwszy akt miłosierdzia Bożego, by człowieka usprawiedliwić i otworzyć mu wejście do nieskończenie radosnej wieczności.

Św. Augustyn opisał to Misterium nawiązując do słów Pisma Świętego: „Prawda z ziemi wyrosła”. Chrystus, który powiedział o sobie „Ja jestem prawdą”, narodził się z Dziewicy. „A sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, bo ten, kto uwierzy w Narodzonego, dostępuje usprawiedliwienia nie z siebie, lecz od Boga. „Prawda z ziemi wyrosła”, albowiem „Słowo Ciałem się stało”; a „sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, bo „każde dobro, jakie otrzymujemy, i wszelki dar doskonały zstępuje z góry”. „Prawda z ziemi wyrosła”, to znaczy z łona Maryi, a „sprawiedliwość z nieba się wychyliła”, albowiem „człowiek nie może otrzymać niczego, co by nie było mu dane z nieba” (Kazanie 185). W XVII wieku na polskiej ziemi ks. Franciszek Karpiński przywoła zestawienie przeciwieństw:„Bóg się rodzi, moc truchleje, Pan niebiosów obnażony.

Ogień krzepnie, blask ciemnieje. Ma granice nieskończony. Wzgardzony okryty chwałą. Śmiertelny Bóg nad wiekami. A Słowo ciałem się stało i mieszkało między nami”.

Ogrom przeciwnych mocy pogodzonych w osobie Jezusa Chrystusa. Władca Świata okazuje się drzemać w ramionach św. Józefa, nakarmiony przez Mamę. Żywioły i moce zostały pojednane w sobie, gdy Bóg wybrał pomysł na zbawienie ludzi stawszy się Człowiekiem, uświęcając małżeństwo i rodzinę. Dlaczego tak?

Bo taka jest Jego miłość. Jej znakami są pokora i cierpliwość wobec stworzenia. Jej przejawem jest zaufanie Niepokalanej Maryi oraz jej dziewiczemu Małżonkowi. A gdzie w tym wszystkim jestem ja? Św. Augustyn spieszy z odpowiedzią: „A jeśli chcesz wiedzieć, jaka jest w tym twoja zasługa, jaki powód tak wielkiego daru i jaka twoja sprawiedliwość, to doszukując się przyczyn, nie znajdziesz nic innego, jak tylko łaskę Boga”.

Mam szansę zaprosić Go do stajenki moich spraw, aby swoją cichą obecnością napełnił ją betlejemskim pokojem.

Dodaj komentarz