Nie nosił korony królewskiej, nie trzymał w ręku berła i nie zasiadał na tronie królewskim, a przecież tytuł Króla najzupełniej Mu się należy.
+Veni Sancte Spiritus! 34 Nd zw A
Mt 25,31-46 Uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata 22 listopada 2020
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Dzisiejsza uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata została wprowadzona do liturgii niespełna sto lat temu. Uczynił to papież Pius XI dnia 11 grudnia 1925 r. na zakończenie roku jubileuszowego. Nakazał wtedy, aby we wszystkich kościołach tego dnia po głównym nabożeństwie przed wystawionym Najświętszym Sakramentem odmówić litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz akt poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu.
Papież uzasadnił swoją decyzję takimi słowami:
„Od dawna już powszechnie nazywano Chrystusa Królem w przenośnym tego słowa znaczeniu, a to z powodu najwyższego stopnia dostojeństwa, przez które wyprzedza wszystkie stworzenia i przewyższa je. Mówimy więc, iż Chrystus króluje w umysłach ludzkich, nie tyle dla głębi umysłu i rozległości Swej wiedzy, ile że on sam jest prawdą, a ludzie od Niego powinni prawdę czerpać i posłusznie ją przyjmować; mówimy też, iż Chrystus króluje w woli ludzkiej, ponieważ w Nim nie tylko nieskazitelna wola ludzka stosuje się zupełnie i z całym posłuszeństwem do najświętszej woli boskiej, lecz także dlatego, że Chrystus tak wpływa natchnieniami swymi na naszą wolną wolę, iż zapalamy się do najszlachetniejszych rzeczy. Wreszcie uznajemy Chrystusa jako Króla serc dla Jego „przewyższającej naukę miłości” i dla łagodności i łaskawości, którą przyciąga dusze. Żaden bowiem człowiek nigdy nie był i nie będzie do tego stopnia ukochanym przez wszystkie narody, jak Jezus Chrystus”(encyklika Quas Primas).
Panowanie Jezusa nie wynika z jakichś dokonań, z wybrania albo wywalczenia tej godności. On jest Królem, bo jest Bogiem-Człowiekiem, Stworzycielem i Odkupicielem. Z tego właśnie tytułu ma absolutną władzę. Bóg nie tylko stworzył świat, ale ciągle go stwarza i nim włada. Królestwo Jezusa jest czymś zupełnie innym od wszystkich królestw ziemskich. Dotyczy ono wszystkich narodów, wszystkich miejsc i wszystkich czasów. Ono już istnieje w Kościele, choć jeszcze nie zostało do końca wypełnione. Dlatego właśnie w codziennej modlitwie, którą zostawił nam sam Chrystus, wołamy z nadzieją: Przyjdź królestwo Twoje! (https://brewiarz.pl/czytelnia/krol.php3).
Do świadomości katolików z trudem przebija się, że Jezus nosi niewidzialną koronę – władzę nad ludzkim sumieniem, kształtowanym przez prawdę i miłość. Znacznie częściej niż z królewską koroną kojarzymy Chrystusa z koroną pogardy. Korona cierniowa na głowie Jezusa budzi sprzeciw. Nie dlatego, że Mu się nie należy. Chrystus naprawdę jest Królem. Sprzeciw wywołuje dlatego, że cierniowa korona jest znakiem szyderstwa i pogardy, symbolem odwrócenia znaczeń. Cierń jest bowiem splotem bardzo ostrych gałęzi, które ranią; jest czymś, czego nie nałożylibyśmy na głowę nawet wrogowi. Trzeba sobie uświadomić, że to mój grzech wyszydził Jezusa koroną z ciernia.
Obraz sądu ostatecznego pokazuje Jezusa jako pasterza, który będzie sądził z miłości. Król oddziela owce od kozłów; dla pierwszych droga do nieba, dla drugich w otchłań wiecznej samotności egoizmu. Kryterium królewskiego osądu będą nasze czyny. Kto kochał dając siebie innym, kto współcierpiał, współczuł, ten stanie po prawej stronie Króla.
Miłość polega na wychowywaniu do szacunku dla człowieka. Bez szacunku wzajemnego nie można szanować Boga. Chrystus Król osądzi nas kiedyś z elementarnego szacunku dla życia poczętego i życia gasnącego wskutek ciężkiej choroby czy starości. Tłum na ulicy tak często jest dziś przejawem koźlego ogłupienia niektórych ludzi. Wobec takich postaw ogromnie cieszy prosty przekaz internetowy: pani Urszula pokazuje zdjęcie córki swojej siostry, i pisze : „Moja siostrzenica Diana kilka dni temu skończyła 15 lat. Gdyby moja siostra bliźniaczka uległa naciskom lekarza, nie urodziłaby się”.
W Polsce pandemicznego roku 2020 prosimy: Chryste, przyjdź królestwo Twoje!