Przyjdźcie

 

Proszę księdza czy mógłby mnie ksiądz na jedzenie poratować? Niepełnosprawna umysłowo kobieta o bliżej nieokreślonym wieku oraz znanym mi imieniu stawia mi takie pytanie drugi raz w tygodniu. Pierwsze „poratowanie” polegało na ofiarowaniu dwudziestu złotych. Drugie – już czterdziestu. Nie żałuję.

+Veni Sancte Spiritus! 14 Nd zw A

Mt 11,25-30 5 lipca 2020

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Jeżeli wierzę, że Chrystus jest we mnie, to niepełnosprawny widzi to jeszcze lepiej. Mój dialog jest pozbawiony subtelnych grzeczności. Pani Bożenko (imię zmienione), ale czy ty to naprawdę wydasz na jedzenie? Czy cię jaki pijak nie wykorzystuje? Bo widzisz, ja nie chcę iść do piekła. Jeśli dam tobie, a tobie pijak odbierze to ja pójdę do piekła. A ja tam iść nie chcę!Nie pójdzie ksiądz, nie daję pijakowi, będę się za księdza modliła”. Na tym się rozstaliśmy. Takie spotkania uczą mnie pokory. Oczyszczają dufne „oni tacy wszyscy” w „ona jest w potrzebie”.

Słowo dzisiejszej ewangelii ustawia nas na cichość i pokorę. Najbardziej trudne i obce trendom tego świata postawy człowieka. Chętnie przemilczane i omijane w komentarzach. Właściwie trzy pojęcia użyte w tym fragmencie ewangelii uzupełniają się i pokazuję postawę dziecka Bożego wobec Boga: prostaczkowie, cisi i pokorni. Tacy są wielkimi diamentami ludzkiej dojrzałości. Trzymając się dalej geologicznych porównań, pokorę Jezus uczynił z diamentu brylantem. Przed Chrystusem było wielu cichych i pokornych, którzy czynili dobro i dzielili się mądrością. Wszakże to dopiero Jezus z Nazaretu dowiódł Swej pokory jako cnoty heroicznej. Pozwolił się ogołocić z dobrego imienia przed Piłatem, przyjął fizyczny ból krwawiąc od biczowania po krzyż Golgoty oraz niewyobrażalne, emocjonalne cierpienie, zniesione bez złorzeczenia.

Przywykliśmy do słowa Prostaczkowie. Tak tłumaczy to Biblia Tysiąclecia. Jest jednak tłumaczenie, które nieco inaczej oddaje to słowo: Małoletni (Ks. R. Popowski. Grecko-Polski Nowy Testament. Vocatio 1994 s. 50). Chodzi o osoby młode, bez doświadczenia życiowego, bez wykształcenia, których spojrzenie na świat jest prostoduszne, szczere, ufne, niepowyginane fałszem, nieznające jeszcze kompromisów sumienia. W tym tłumaczeniu również słowa cichy i pokorny sercem tłumaczone są jako jestem łagodny i uniżony sercem. Prostota, cichość i pokora są jasnością, łagodnością i uniżeniem. Myliłby się ktoś, jeśliby sądził, że to cechy człowieka słabego, naiwniaka, milczka, może nawet wycofanego i nieudolnego życiowo. Już Erazm z Rotterdamu ostrzegał przed pogardliwym traktowaniem tego, który jest prosty, bo niewykształcony. Mówił: Simple, sigillum veri, czyli „Pieczęcią poznania prawdy jest prostota”. Z kolei brytyjski pisarz, nawrócony z anglikanizmu na katolicyzm, Gilbert Keith Chesterton ciekawie uzasadniał postawę prostoty silniejszej niż potęga rozumu: „Szaleniec nie jest człowiekiem, który postradał rozum. Jest on człowiekiem, który postradał wszystko oprócz rozumu (…) Poezja pozostaje przy zdrowych zmysłach, ponieważ napotykając nieskończony ocean, zaczyna po nim swobodnie dryfować. Rozum natomiast stara się go przepłynąć i w ten sposób to, co nieskończone, uczynić skończonym (…) Poeta prosi tylko, by pozwolono mu wetknąć głowę do nieba. Logik natomiast stara się wepchnąć całe niebo do swej głowy. I jeżeli coś przy tym pęka, jest to najczęściej właśnie jego głowa(„Ortodoksja”).

Do cichego i pokornego sercem Jezusa jesteśmy zaproszeni na spotkanie. Mamy przyjąć Jego jarzmo. Nie tyle pozbyć się swojego ciężaru, co przyjąć Jego ciężar czyli krzyż. Okazuje się, że nasz ciężar wsadzony w obrys krzyża Jezusa unosi nas ku odpowiedzialnej wolności. Jej skutkiem będzie ukojenie naszej duszy. To jest ewangeliczna logika, inna niż ludzka, która polega na odrzucaniu wszelkiej odpowiedzialności i mówieniu, że teraz jest się wolnym np. rozwiodłem się, bo się w innej zakochałem i teraz naprawdę jestem szczęśliwy.

Jezus powiedział dzisiaj: Przyjdźcie do Mnie wszyscy. W tym ostatnim słowie jest Twoje imię.

Dodaj komentarz