Majowy chłód przywołuje nas do porządku; nie wszystko takie miłe i piękne, jeśli tylko świeże i zielone. Maj przeminie, przybędą kolejne miesiące budzące wegetację na planecie Ziemia, zgodnie z jej obrotami wokół gwiazdy o nazwie Słońce. Życie toczy się nadal. Ale nie to życie na Ziemi jest najważniejsze.
+Veni Sancte Spiritus! 6 Niedziela Wielkanocna A 17 maja 2020
J 14,15-21
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Maj sobie poradzi bez miłości. Ludzie – żadną miarą. Mimo że zimni ogrodnicy i św. Zosia już za nami wiemy, że tak jak świat roślin potrzebuje i słońca i deszczu, my organicznie, psychicznie, duchowo potrzebujemy miłości. Dlatego słowa Zbawiciela z dzisiejszej ewangelii mają dla nas fundamentalne znaczenie. Zmartwychwstały Jezus nie rozmnożył się, nie stworzył swoich duplikatów, klonów – pozostał jeden w swym świętym człowieczeństwie, niepowtarzalny. Nie zostawi nas sierotami. Zapowiada, że kiedyś odejdzie, że czeka nas rozłączenie. Nie kryje, że przymierza się do rozłąki: (19) Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie oglądał. W jaki zatem sposób pozostanie pośród nas, skoro odejdzie? Czy to nie pomylenie pojęć?
Znakiem obecności Jezusa na ziemi będzie miłość. „Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania”(w. 15). Jezus jest realistą; wie, że strumień różnorakich emocji przepływających obecnie przez serca uczniów ma ludzkie źródło, które szybko może wyschnąć. Potrzeba by źródłem tego strumienia była Woda Żywa. Ta boska krynica, która pochodzi z miłości Ojca niebieskiego do Syna Bożego, relacja odwzajemniona prawdziwie przez Syna pieczęcią przebitych dłoni i stóp na krzyżu Golgoty. Boskiemu Źródłu na imię Duch Święty. Jezus obiecuje, że jeśli my przestrzegać będziemy Jego przykazań On będzie prosił Ojca o zesłanie Wody Życia. Dlaczego przykazania są takie ważne? Najprościej odpowiedzieć – bez nich pogubisz się Bracie i Siostro we mgle relatywizmu, egoizmu i różnych innych sfiksowanych – izmów. Przykazania Boże są boskim znakiem ostrzegawczym – nakazują i zakazują takich czy innych wyborów, by człowiek nie utracił wartości koniecznych do życia. Strzegą tych skarbów, które są ludziom nieodzowne do budowania relacji z Bogiem i ludźmi. Jakich wartości? Spójrzmy na skarby strzeżone przez Dziesięć Przykazań Bożych:
I. Wiara w istnienie i miłujące działanie Boga żywego, w Trójcy Świętej Jedynego.
II. Modlitwa.
III. Świętowanie Bożej dobroci i odpoczynek w drodze do nieba.
IV. Rodzina (rodzice jako Boże narzędzia przekazu życia i kształtowania serca).
V. Życie przyrodzone ludzi i pozostałych stworzeń (ważna kolejność).
VI. Osobowy dar ciała człowieka.
VII. Własność.
VIII. Prawda (o człowieku i szacunku dla jego dobrego imienia).
IX. Spojrzenie.
X. Pragnienie (święty umiar w chęci posiadania).
Kto chce kochać Jezusa, będzie żył tymi przykazaniami nie dla ich litery, ale ducha tj. aby ochronić swoje sumienie od utraty tych wartości.
Pocieszyciel uzdolni uczniów Jezusa i dzieci Ojca do wędrówki drogą powyższych Dziesięciu Drogowskazów. On będzie z nami na zawsze. Dzięki Duchowi Pana od początku drogi Kościoła święci pokazują, że warto i można. Na naszej polskiej ziemi życiem św. Stanisława, biskupa i męczennika, życiem św. Andrzeja Boboli, kapłana i męczennika czy życiem św. Jana Pawła II Chrystus znaczy swoją obecność. Jesteś zaproszony, by owocować ewangeliczną miłością.
Jak tam korzenie Twojej modlitwy?