Okuliści mogą czuć się trochę dowartościowani. Zbawiciel używa dziś tak wielu porównań związanych z oczami, jakby od oka zależało życie. I prawdziwie zależy; kultura obrazkowa, w której żyjemy pokazuje dzisiaj jak bardzo przekaz wizualny wpływa na myślenie i wybory ludzi.
+Veni Sancte Spiritus! 8 nd zw C 3 marca 2019
Łk 6,39-45
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Chcemy z bogatego zestawu przenośni wyciągnąć trzy jasne wskazania Pana: pierwsze jest takie, że rozwój rozpoczyna się od spotkania człowieka mądrego. Drugie mówi, że nawrócenie rozpoczyna się w moim sercu, na które kieruję własne oczy. Trzecie, że z uczciwej rodziny zwykle wychodzi uczciwy człowiek.
Można uznać, że każda prawidłowa przemiana człowieka potrzebuje działania z zewnątrz i z wnętrza. Nauczyciel przewyższa ucznia. Ten ostatni czerpie mądrość od nauczyciela. Doświadczenie i wiedza nauczyciela przyczyniają się do rozwoju umysłu i wyborów ucznia. Nauczyciel w sensie biblijnym jest wychowawcą czyli nie przekazuje samej wiedzy, ale kształtuje postawy, pozostaje na służbie wyrabiania charakteru i cnót moralnych. Dla dzieci pierwszymi nauczycielami są rodzice. Jaka postawa ojca i matki, takie obserwacje i naśladowanie przez dzieci. Gdy dziecko patrzy na rówieśników, porównuje się z nimi pod względem posiadanych zabawek.
Rozgniewana siedmiolatka patrzy na tatę i mówi z wyrzutem: „Dlaczego ona dostała,a ja nie? To nie fair”. Tato patrzy na córeczkę i mówi spokojnie: „Nigdy nie będziesz dostawać tego, co inni. Nigdy nie będzie fair. I tak będzie przez całe twe życie, więc trzeba byś się nauczyła. Posłuchaj, tylko w jednym przypadku powinnaś zajrzeć w talerz sąsiada: aby zobaczyć czy ma wystarczająco dużo jedzenia. Nigdy po to, aby zobaczyć, czy masz tyle, co on”.
Nawiązując do słów Jezusa o dwóch niewidomych, mądry to człowiek który widzi, i pomaga uczniowi dorosnąć do widzenia takich skarbów jak prawda, sprawiedliwość, umiarkowanie, męstwo. Kto chce być mądry, ten poddaje się wychowawczemu prowadzeniu człowieka mądrego.
Drugie wezwanie wiąże się z patrzeniem na własne wnętrze. Jezus wzywa do samokrytycyzmu. Gdy dostrzeżesz w swoim postępowaniu słabość wielkości belki, wówczas zajmij się usunięciem tego własnego balastu grzechu. Jak się uda, wówczas będziesz mógł czystym spojrzeniem patrzeć na bliźniego. Gdyby się nie udało, będziesz tylko smutnym i zmanierowanym krytykantem. Chrystus przyszedł na świat, aby nauczyć nas miłości, czyli także badać jak ja kocham.
Chrystus dał też ewangeliczne prawo przekazu wartości w rodzinie obrazując to drzewem. Jak kochają rodzice, tak kochać będą dzieci. Uczciwi i miłujący rodzice mogą być dla dzieci jak drzewo MORINGA, zwane drzewem chrzanowym, które pochodzi z północnych Indii i Pakistanu: zawiera 4 razy więcej witaminy A niż marchew, 17 razy więcej białka niż mleko, 25 razy więcej żelaza niż szpinak. Z kolei, rodzice, którzy nie kochają się wzajemnie, nie kochają mądrze dzieci, mogą być jak drzewo MANCHINEEL, zwane drzewem śmierci, pochodzące z Karaibów i wysp Bahama, którego liście mogą zatruć wodę, dym z palącego się drzewa może spowodować ślepotę, a zjedzenie owocu – śmierć.
Kiedyś Chrystus Pan posługując się obrazem winnego krzewu opowie nam o Kościele, iż jesteśmy w jego pień wszczepieni w sposób nadprzyrodzony przez chrzest. Owocowanie jest dawaniem świadectwa miłości. Jako nadprzyrodzona gałązka Kościoła możesz owocować, lub przynajmniej dawać cień. Komu go ostatnio udzieliłeś?