Jeszcze w uszach ciężko dzwonią zdania: Miłujcie waszych nieprzyjaciół; dobrze czyńcie tym, którzy was nienawidzą; (28) błogosławcie tym, którzy was przeklinają, i módlcie się za tych, którzy was oczerniają. Nasze emocje krzyczą: Nie! Nasz rozum mówi: Nie pojmuję!
+Veni Sancte Spiritus! 7 nd zw C 24 lutego 2019
Łk 6,27-38
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Tak wielu chciałoby wyrwać tę stronę z ewangelii. Inni sprytniej sobie radzą, bo wyniosłym milczeniem pomijają miłość nieprzyjaciół, gdy przychodzi do stosowania nauczania Jezusa w życiu. A Chrystus Pan patrzy na swych uczniów na równinie i mówi coś, co zmienia dotychczasowy porządek myślenia i działania. Przyzwyczajeni do surowości gotowi są Żydzi zabijać tych, co zabijają. Krzywdzić tych, co krzywdzą. Obrażać obrażających. Przeklinać złorzeczących. Odebrać wolność tym, którzy innym wolność odbierają. Żyją zgodnie z prawem Mojżesza, które mówiło oko za oko. Nie ma miejsca dla litości i współczucia. Nie ma szans na zatrzymanie przemocy, gdy przemoc zrujnowała życia i zdrowie. Wet za wet. Cios za cios. Pięść zamiast myśli. Odwrotnie niż kiedyś po wiekach życia Ewangelią wymyślą ojcowie Uniwersytetu Jagiellońskiego i zapiszą w jego przesłaniu Plus ratio quam vis (bardziej rozum niż siła).
Starożytni Grecy i Rzymianie, a także ludy Bliskiego Wschodu powszechnie stosowały prawo talonu czyli odpłacania drugiemu takim samym złem, jakie wyrządził. Żydzi stosowali to prawo, choć trochę je łagodzili przez azyl, gdy złoczyńca mógł zostać ocalony przed śmiercią, o ile schronił się w świątyni.
Jezus wyjaśnia niepojęte: Jeśli ktoś cię bije, ty go nie bij, bo nienawiść ogarnie już dwóch ludzi, zemsta wzbudzi nowe zło, które się będzie mnożyć. Miłując czyli nie dopuszczając się odwetu, można naszego złoczyńcę doprowadzić do źródła tj. przekonać o jego złym postępowaniu. Chrystus napisze najlepszy komentarz do tych swoich słów, gdy weźmie krzyż i poniesie go na Kalwarię. To będzie szczytowy punkt walki ze złem. Pan okazał się największym wzorem przebaczenia; gdy cierpiał fizycznie za nasze grzechy znosząc biczowanie i przybijanie do krzyża, gdy cierpiał emocjonalnie sprzedany przez Judasza, wyparty przez Piotra, opuszczony przez Apostołów. Gdy cierpiał duchowo za mój i twój grzech konając w samotności i hańbie krzyża. Umierając modlił się: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią.
Jak naśladować Jezusa w przebaczaniu? Jak dobrze czynić tym, którzy nas nienawidzą?
Pięknym przykładem jest postawa Immaculée IIibagiza, która w latach 1994-5 doświadczyła okrucieństwa wojny plemiennej w Rwandzie, między Hutu a Tutsi. Znajomy jej rodziców zabił ich i rodzeństwo, ocalała tylko ona i jeden z braci. Długo się wewnętrznie zmagała, aby odwiedzić w więźniu zabójcę swych rodziców. Ogromnie się modliła, a jednak wiedziała, że musi iść do niego. Patrzyła na wynędzniałego, pobitego mężczyznę; bardzo zawstydzony unikał kontaktu wzrokowego. Immaculée wyznała: Zapłakałam na jego widok. Był jak ofiara swoich ofiar. Podeszłam do niego, dotknęłam go ręką i powiedziałam PRZEBACZAM CI. Strażnik więzienny z plemienia Tutsi, który towarzyszył Immaculee był oburzony, że kobieta nie napluła na swego wroga. Krzyknął Dlaczego mu przebaczasz?! Kobieta odpowiedziała: PRZEBACZENIE JEST WSZYSTKIM, CO MOGĘ MU OFIAROWAĆ.
https://www.osv.com/TheChurch/Article/TabId/563/ArtMID/13751/ArticleID/14011/How-Do-We-Love-Our-Enemies.aspx
Przebaczyć, nie oznacza zapomnieć, ale wyrzec się chęci odwetu i zemsty. Abraham Lincoln, prezydent USA o miłości nieprzyjaciół powiedział: Niszczę moich wrogów, gdy przemieniam ich w przyjaciół. Stosując przebaczenie modlimy się za naszych wrogów. Modlitwa jest pierwszym krokiem w realizacji tego jezusowego przykazania. Błogosławimy im w naszym sercu zamiast ich przeklinać. Wtedy nasze serce nie zatruwa się samo jadem nienawiści, a równocześnie prosimy Boga o przemianę dla ludzi nam wrogich. To się nazywa wolność.
Może warto pomyśleć, czy ja komuś przebaczyłem? Ile bądź całym sercem ?