Wrzuciła dwa pieniążki

Wszystko i nic. Takimi zaimkami określa się krańcowe sytuacje ludzi. Zwrot „Wszystko oddać” to już coś więcej. Nie można oddać „nic”. Można oddać tylko „wszystko”. Wielu świętych za wierność Bogu oddało wszystko, rozumiane jako życie fizyczne, gdy ponieśli śmierć za wiarę. Niemało świętych oddało Bogu wszystko, czyli jakieś obszary swojego cierpienia, ziemską sławę i popularność, pragnienie małżeństwa i rodzicielstwa. Coś absolutnie ważnego. Byli i tacy święci, którzy oddali wszystko rozumiane jako majątek. Jak ta ukazana nam dzisiaj uboga wdowa, która oddała swoje „wszystko”, czyli dwa grosze.

+Veni Sancte Spiritus!

1 Krl 17,10-16; Ps146; Hbr 9,24-28; Mk 12,41-44                 32 nd zw rok B 10 listopada 2024

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Słowo Boże zaprasza nas do spojrzenia na postawę całkowitego daru, całkowitej ofiary, dokonanej w duchu zawierzenia Bogu. W Księdze Królewskiej słyszymy o ubogiej wdowie, do której dociera prorok Eliasz. Prosi ją o posiłek, słania się bowiem ze zmęczenia. Trzeba wiedzieć, że wśród Żydów położenie wdowy było bardzo trudne. Rola kobiety mierzona była jej pozycją żony i matki. Kiedy umierał mąż, kobieta traciła nie tylko osobiste wsparcie, ale także ekonomiczne oparcie. Kobieta nie posiadała swojego majątku, mogła liczyć jedynie, że zaopiekują się nią dzieci, pozostanie na łasce swoich krewnych. Niejednokrotnie wdowom kazano jeszcze spłacać długi swoich mężów. Musiały nosić surowe szaty podkreślające ich wdowi stan. Dlatego w Starym Testamencie znajdują się ostrzeżenia przed wykorzystaniem wdów i obostrzenia przekleństwem dla tych, którzy przyczynią się do wykorzystania wdowy (Wj 22,21-23; Pwt 27,19; Iz 1,23). Bóg darzy wdowy szczególną opieką i troską, dlatego mogą one korzystać z dziesięcin (Pwt 14,19), mogą brać udział w świętach, nie wolno brać od nich w zastaw odzieży, jak również wdowy mogą zbierać po żniwach te kłosy, które pozostały na polu (Pwt 24,17-21). Wdowa w Sarepcie na prośbę proroka w czasie głodu oddaje jedzenie prorokowi, a nie własnemu głodnemu dziecku. Zaufała i oddała wszystko.

Chrystus jest kapłanem i ofiarą. Mówi o tym słowo z listu do Hebrajczyków. To, że jest kapłanem i składa ofiarę wydaje się nam dość proste. Ale to, że będąc kapłanem składa siebie w ofierze jest już znacznie trudniejsze do przyjęcia. To wymaga całkowitego daru z siebie i niezwykłej motywacji. Dlaczego Jezus składa z siebie ofiarę? Całkowitą. Wszystko dał, aby wynagrodzić Ojcu niebieskiemu niesprawiedliwość spowodowaną naszymi grzechami. Jezus bezgranicznie miłuje Ojca jako przedwieczny Syn i tak miłuje ludzi jako prawdziwy człowiek.

Wszystko i nic. Jezus przygląda się w Jerozolimie pewnej dostojnej, starszej kobiecie. Wdowa podchodzi do skarbony i wrzuca dwa pieniążki. Więcej już nie ma. Wrzuca wszystko. Jak podkreślił św. Marek, „wszystko, co miała na swoje utrzymanie”. Nie wie, co dzisiaj zje czy wypije… To dla niej nie ma teraz znaczenia. Bogu powierza ofiarę całkowitą, którą najpierw złożyła w swoim sercu. Tak to jest, że pierwsza ofiara składana jest przez serce, a ręka jest dopełnieniem, jest narzędziem zewnętrznym ofiary, co może ale nie musi zostać dostrzeżone przez ludzi. Ofiarę wewnętrzną na pewno widzą oczy Boga. Wdowi grosz to wcale nie muszą być pieniądze. Dla osób w szpitalu wdowim groszem bywa czyjaś obecność: spojrzenie w oczy, trzymanie za rękę, uśmiech. Wszystko, co można dać osobowego z siebie. Bez czekania na obserwatorów i oklaski.

Mimo, że nie jestem wdową mogę być jak wdowa. Czy chcę, czy umiem?

Dodaj komentarz