Mówią, że skuteczną metodą manipulacji jest tzw. gotowanie żaby. Brzmi makabrycznie. O co chodzi? Żaby można spokojnie ugotować, o ile w akwenie znajdującym się w terrarium temperatura jest stale, ale powolnie podnoszona. Przychodzi taki moment, że jest już za późno i woda się gotuje. Gdy powoli zmienia się znaczenia słów, wtedy odwraca się sens pojęć. Kiedy małymi zmianami odwraca się znaczenia, niszczy się pierwotny zamysł języka, a co za tym idzie, rozumienie prawa.
+Veni Sancte Spiritus!
Rdz 2,18-24; Ps 128; Hbr 2,9-11; Mk 10,2-12 27 nd zw rok B 6 października 2024
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Można się przyzwyczaić do bylejakości życia, a nawet do krzywdy. Rozwód jest zawsze porażką, jest wzajemnym rozbiciem jedności mężczyzny i kobiety. Żydzi przyzwyczaili się do rozwodów, mimo, że dla Boga były one czymś wstrętnym (por. Ml 2,16). Rozwody były powszechnie akceptowane przez Żydów w Palestynie czasów Jezusa. Przez wieki doszło tam do „gotowania żaby”, gdyż mimo głośno wyrażanej czci Boga, rabiniczna interpretacja przykazań Bożych coraz bardziej wykoślawiała sens związku małżeńskiego kobiety i mężczyzny.
Ewangelia dzisiejsza pokazuje konfrontację Jezusa z faryzeuszami. Przyszli, aby ukazać Jego nauczanie, niepasujące do ich liberalnych, relatywistycznych, bezbożnych interpretacji. Jakie prezentowali stanowisko faryzeusze w kwestii rozwodu? Powołują się na Pismo Święte, a konkretnie księgę Powtórzonego Prawa, gdzie rzekomo Mojżesz dopuścił do rozwodu (Pwt 24,1-4). Sami faryzeusze byli podzieleni nie co do tego, z jakich przesłanek można to uczynić. Rabbi Hillel twierdził, że rozwód można udzielić z byle przyczyny przez co rozumiemy, że wystarczy by mąż zobaczył w żonie „coś odrażającego”. Co to mogło być? Siwe włosy, pryszcz na nosie, albo przypalony posiłek. Interpretacja bardzo szeroka i dowolna, a krzywda kobiety przeogromna. Inna szkoła rabinistyczna rabbiego Szammaja była nieco bardzo „wymagająca”, bo twierdził ów żydowski mędrzec, że mężczyzna może się rozwieść wyłączenie w przypadku nierządu ze strony żony. Przez nierząd rozumiano wówczas cudzołóstwo, czyli występek przeciw mężczyźnie, bo jego żonę uznawana za swoistą własność (Wj 20,17). Wykładnia religijna prawa małżeńskiego rabinów była do tego tak nieuczciwa, że tylko mężczyzna mógł decydować o rozwodzie, kobiecie żadną miarą takie prawo nie przysługiwało, czyli kobieta nie mogła się rozwieść z mężem.
Faryzeusze nie mają wątpliwości, że rozwód jest czymś właściwym, a nawet potrzebnym. Kompletnie zdradzili pierwotne nauczanie Boga, zawarte w Księdze Rodzaju. Wystawiają Jezusa na próbę, gdyż chcą ujawnić Jego niezgodne ze swoimi poglądy. Tymczasem Jezus w tym spotkaniu dokonuje rewolucji; wyraża z mocą najpierw to, że Mojżesz niczego nie akceptował, ale zapewne z bólem, z powodu zatwardziałości serca Żydów, dopuścił się ustępstwa, gdy uznał za naturalną możliwość, by mąż wręczył żonie List Rozwodowy (Pwt 24,1-4). Tym samym, aby mężczyzna zrzekł się wszystkich prawnych roszczeń co do żony i uwolnił ją z wszystkich obowiązków wobec niego, by mogła poślubić innego i w ten sposób miała jakąś prawną ochronę w społeczeństwie, gdzie życie samotne kobiety było niewyobrażalnie trudne. Jezus gani faryzeuszy za tę zawinioną ślepotę. Pokazuje im, że na początku tak nie było (Rdz 1,27 i 2,24). Bóg stworzył kobietę i mężczyznę jako jedność, która ma się uzupełniać i dlatego opuszczają ojca i matkę, aby stanowić jedno ciało, czyli nowy przyrodzony związek miłości, a zarazem nadprzyrodzony organizm – znak zjednoczenia Boga z ludźmi. Jesteś takim znakiem?