W pewnej parafii kościelny miał przekonanie, że tak zna się na życiu, iż aby pomóc księdzu staruszkowi, otwierał tabernakulum pod nieobecność kapłana i wsypywał niekonsekrowane komunikanty do złotej puszki, w której znajdowały się święte hostie, czyli konsekrowane Ciało Pańskie. Niewątpliwie, kościelny wierzył w Jezusa, modlił się, starał się praktycznie pomóc księdzu uzupełnić brakujące święte hostie. Ignorancja wiary nie może zostać jednak usprawiedliwiona bezmyślnością.
+Veni Sancte Spiritus!
Lb 11,25-29; Ps 19; Jk 5,1-6; Mk 9,38-43.45.47-48 26 nd zw rok B 29 września 2024
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Dzisiejsza ewangelia zwykle budzi we mnie smutek i ze względu na powagę tematu, ale też tragiczne konsekwencje ludzkich wyborów. Dostrzegam dwa wątki: 1) wypędzanie demonów w imię Jezusa przez obcych, 2) zgorszenie.
Spróbujmy spojrzeć najpierw na działanie wyzwoleńcze, jakim jest wypędzanie złych duchów „w imię Jezusa” Czy ktoś, kto nie jest uczniem Jezusa, bo Go nigdy nie spotkał osobiście, ale o Nim słyszał, a czyni dobro i żyje w prawdzie, zasługuje na uznanie? Czy to w ogóle możliwe? A może trzeba postawić trochę inne pytanie: czy ten, kto zna Jezusa tylko nominalnie, choć jest ochrzczony, ma prawo wyzwalać do wolności od złych duchów?
Bez wątpienia, każdy chrześcijanin ma, a nawet powinien mocą Ducha Świętego oddać swe serce Bogu, wyzwolić się z zepsucia grzechu ciężkiego, a szczególnie wyrwać się z takiej jakości grzechu ciężkiego, który powoduje zniewolenie (uzależnienia od alkoholu, narkotyków, hazardu, pornografii etc.). Jezus zaprasza do wolności. Uczy wolności, daje jej najwyższe świadectwo, paradoksalnie wtedy, gdy zostaje przygwożdżony trzema hakami do krzyża na Golgocie i umiera wolny za nasze grzechy. Człowiek nie uczyni tego sam – potrzebuje sakramentu chrztu – gdy nie jest chrześcijaninem; potrzebuje sakramentu pojednania, gdy jest osobą ochrzczoną. Inaczej mówiąc potrzebuje Kościoła, który jest narzędziem łaski Bożej.
„W imię Jezusa” każdy człowiek Krwią Pańską został odkupiony. „W imię Jezusa” oznacza nadanie intencji zgodnej z wolą Syna Bożego, jedynego Odkupiciela. Bo nie ma w innym Zbawienia (por. Dz 4,12). Nie każdy Jezusa poznał, nie każdy się z Nim zaprzyjaźnił, ale wielu, zwłaszcza katolików wie, że tylko w Jezusie jest zbawienie. Wielu było doczesnych zbawicieli i mesjaszy, nikt z nich nie powstał z martwych. Tylko Mesjasz z Nazaretu. Gdy katolik odmawia różaniec święty ,wraz z Panną Świętą realizuje egzorcyzm mniejszy, czyli umacnia się w wolności od wpływu upadłych aniołów i niesie wolność od demonów innym ludziom.
Ostatni wątek dotyczy niewyobrażalnie dramatycznej rzeczywistości; jeśli ktoś gorszy ludzi, czyli niszczy wrażliwość sumienia innych osób zaciąga karę piekła wiecznego. Słowo SKANDALIZO czyli zgorszenie oznacza dosłownie „postawienie przeszkody, o którą inny się potknie i przewróci”. Chodzi o bycie przyczyną upadku moralnego dla drugiego człowieka (por. Katechizm Kościoła Katolickiego nr 2284-2285). Piekło wieczne istnieje (KKK 1035), choć Bóg nikogo tam nie przeznacza (KKK 1037). Jezus nie namawia nikogo do samookaleczenia, lecz do bezlitosnego działania przeciw wszystkim naszym grzesznym pokusom i przywiązaniom. Jezus pragnie nas zachować od wiekuistego nieszczęścia oddzielenia od Boga. „W imię Jezusa” oznacza ostatecznie: „ku Ojcu, w mocy Ducha miłości”. Ruszmy głową. Pomyślmy. Zastanówmy się. Odstawmy emocje na bok. Który kierunek naprawdę wybierasz?