Jesteśmy dzisiaj świadkami dwóch wielkich ewangelicznych nominacji. Na Golgocie Jezus resztkami sił wypowiada kilka słów, do swej Mamy i do swego ucznia. Konający Zbawiciel jak śmiertelnie ranny generał u końca zwycięskiej bitwy przekazuje nie tyle władzę, co Osobę, którą czyni darem. Przekazuje wzajemnie Dar Matki i Dar Syna. Wobec osoby umiłowanego ucznia, Jana Apostoła, Jezus udziela swej Matce nominacji macierzyństwa dla swych naśladowców. Uczniowi udziela nominacji synostwa wobec swej ukochanej Świętej Bożej Rodzicielki.
+Veni Sancte Spiritus! Uroczystość Matki Bożej Królowej Polski 3 maja 2024
Ap 11, ; Ps – Jdt 13; Kol 1,12-16; J 19,25-27
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Fragment dzisiejszej ewangelii, stanowi zaledwie 51 słów, i można go przeczytać w niecałą minutę. Zastyga w ustach słowo, nie spieszy się język, by cokolwiek powiedzieć wobec tak podniosłego wydarzenia. Gdy umiera Przyjaciel, a przecież jesteśmy świadkami śmierci naszego Przyjaciela Jezusa, chłoniemy każde Jego słowo. Jak długo jednak trzeba zgłębiać te słowa, aby dotarła do nas dobra nowina o Maryi naszej Matce? Ile czasu potrzeba, aby uświadomić sobie wielkość otrzymanego daru? Jan Apostoł wziął Maryję „do siebie”, ale uświadamiał sobie do końca życia jak bezcennym darem i skarbem była Jej bliskość i obecność. Nim odeszła do nieba, mieszkali razem koło Efezu. Maryja kształtowała Jana swoją modlitwą i dzieleniem się wiarą. Być może mistyczny i bardzo symboliczny charakter ewangelii św. Jana zawdzięczamy temu maryjnemu opowiadaniu o Synu Bożym. Maryja budowała nie tylko wiarę tego Apostoła, ale wszystkich Apostołów, uczniów i uczennice Jezusa. Stała się Matką „modlącego się Kościoła” jak liturgicznie opowiada nam modlitwa eucharystyczna w Mszale. Ta, która uczy jak rozumieć Boga i jak wypełniać Jego wolę stała się skutecznym wzorem świętości i budowania jedności we wspólnocie.
Obchodzimy uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. Matka stała się nam Królową. To kolejna, tym razem ludzka i historyczna nominacja, jakiej doświadcza Matka Jezusa. Celowo nie mówię: „jakiej dostępuje”, ponieważ to my, chrześcijanie i Polacy dostępujemy zaszczytu Maryi jako Królowej naszej Ojczyzny. W historii ludów chrześcijańskich nie byliśmy pierwszym narodem, którego najwyższy hierarchicznie przedstawiciel uroczyście powierzał naród i państwo w opiekę Matki Bożej. W roku 1512 gubernator hiszpański ogłosił Matkę Bożą szczególną Patronką Florydy. W roku 1638 król francuski, Ludwik XIII, osobiście i uroczyście ogłosił Matkę Bożą Wniebowziętą Patronką Francji, a Jej święto 15 sierpnia ustanowił świętem narodowym.
Dlatego podczas mrocznego czasu napaści Szwedów na Polskę, dnia 1 kwietnia 1656 r., król Jan Kazimierz w katedrze we Lwowie przed cudownym obrazem Matki Bożej Łaskawej obrał Maryję za Królową swoich państw, a Królestwo Polskie polecił jej szczególnej obronie. W czasie podniesienia król zszedł z tronu, złożył berło i koronę, i padł na kolana przed wielkim ołtarzem. Zaczynając swoją modlitwę od słów: „Wielka Boga-Człowieka Matko, Najświętsza Dziewico”, ogłosił Matkę Bożą szczególną Patronką Królestwa Polskiego. Przyrzekł szerzyć Jej cześć, ślubował uzyskać u Stolicy Apostolskiej pozwolenie na obchodzenie Jej święta jako Królowej Korony Polskiej, zająć się losem ciemiężonych pańszczyzną chłopów i zaprowadzić w kraju sprawiedliwość społeczną.
Szybko przyjęło się przekonanie, że najlepszym typem obrazu Królowej Polski jest obraz Pani Częstochowskiej. Obraz ten został koronowany papieskimi koronami 8 września 1717 roku (…) Dopiero po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 r. Episkopat Polski zwrócił się do Stolicy Apostolskiej o wprowadzenie święta dla Polski pod wezwaniem „Królowej Polski”. W 1920 r. papież Benedykt XV chętnie przychylił się do tej prośby. Biskupi umyślnie zaproponowali Ojcu świętemu dzień 3 maja, aby podkreślić nierozerwalną łączność tego święta z Sejmem Czteroletnim, a zwłaszcza z uchwaloną 3 maja 1791 roku pierwszą Konstytucją polską. [Z punktu widzenia prawodawstwa stanowiła o nadziei i mądrości pokoleń zniewolonych przez zaborców i okupantów] (por. https://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/05-03a.php3).
Maryja i Polska. To takie dwa bardzo ważne dla nas słowa, które dzisiaj łączymy słowem „Królowa”. Maryja ukierunkowuje nas na życie wieczne, a Polska stanowi przestrzeń dla ludzi: dla rodziny, dla małżeństwa mężczyzny i kobiety, dla osób samotnych, także samotnych konsekrowanych. Ojczyzna to także relacje, język, tradycja, wiara, kultura, obyczaje, i wreszcie ziemia, przez którą tu i teraz zmierzamy do życia wiecznego. Polska jest źródłem naszej ludzkiej i chrześcijańskiej tożsamości. Jako naród mający swą ziemię w centrum Europy chcemy strzec swą własną tożsamość. Trzeba sobie zdawać sprawę, że jesteśmy narodem niewygodnym dla sąsiadów ze wschodu i zachodu, którzy w zmaganiach ze sobą chcą mieć prawo do decydowania o losach naszej ojczystej ziemi i o losach naszego narodu. To w tym zmaganiu Polacy wybierając Matkę Chrystusa jako swą Królową połączyli mądrą troskę o losy ojczyzny oraz o jej rolę na mapie Europy, z uznaniem prawa królestwa Bożego, w którym Maryja odgrywa ważną rolę (por. https://www.ekspreshomiletyczny.pl/index.php?page=zycie-ojczyzny-ks-edward-staniek).
Słuchając z Maryją Jezusa chcemy żyć w niepodległej ojczyźnie i roztropnie troszczyć się o dobro wspólne. Jednak wobec przeżywanych w obecnym czasie napięć i przewrotności, jak również niedawnych aktów profanacji Najświętszego Sakramentu warto przywołać słowa św. Jana Pawła II z Mszy w Warszawie w trakcie pielgrzymki w 1991 roku. Papież Polak powiedział:
Gdy pierwszy raz nawiedzałem Warszawę w 1979 r., na placu Zwycięstwa wypowiedziałem to wezwanie: “Niech zstąpi Duch Twój! I odnowi oblicze ziemi. Tej ziemi!”. Tej ziemi. Tej ziemi polskiej w środku Europy, naznaczonej tradycją swojej własnej europejskości. Raz to jeszcze powtarzam, bo zbyt się szafuje z wewnątrz i z zewnątrz tym argumentem upokarzającym, że mamy dopiero wchodzić do Europy. Natomiast mamy dobrze się zastanowić nad rzeczywistością Europy i europejskości. Trzeba pamiętać, że zarzewie wolności przyniósł Europie św. Paweł, ten, który głosił wyzwolenie przez Chrystusa: “Jeżeli Chrystus was wyzwoli, będziecie wolni” (…) Trzeba zaczynać od tej prawdy o Europie. Równocześnie, zdając sobie sprawę, że z biegiem czasu, zwłaszcza w tak zwanych czasach nowożytnych, Chrystus jako sprawca ducha europejskiego (…) został wzięty w nawias i zaczęła się tworzyć inna mentalność europejska (…), którą krótko można wyrazić w takim zdaniu: “(…) żyjmy tak, jakby Bóg nie istniał”(…) Jeżeli chcemy stanąć na płaszczyźnie humanizmu na przykład europejskiego, zachodniego czy wschodniego, jakiegokolwiek, pamiętajmy, że ten humanizm ma w Chrystusie swoje najpełniejsze objawienie. Chrystus objawił człowiekowi człowieka, objawiając mu Boga, objawiając mu Ojca (…) To jest prawda o człowieku, to jest prawda o człowieku europejskim. I my, my Polacy tej prawdy o człowieku nie możemy zdradzić!
(https://www.zyciezakonne.pl/dokumenty/kosciol/jan-pawel-ii/jan-pawel-ii-przemowienia-i-homilie/jan-pawel-ii-przemowienia-i-homilie-homilie-na-beatyfikacje-i-kanonizacje-osob-konsekrowanych/1991-06-10-warszawa-homilia-podczas-beatyfikacji-o-rafala-chylinskiego-franciszkanina-108807/amp/)
Nominowana na Golgocie na naszą Matkę, nominowana we Lwowie na naszą Królową – Maryja – kocha nas, opiekuje się losami Polaków. Naśladujmy Matkę i Królową. Pragnę zakończyć słowami wiersza Krzysztofa Kamila Baczyńskiego:
Która ziemi się uczyłaś przy Bogu, w której ziemia jak niebo się stała, daj nam z ognia Twego pas i ostrogi, ale włóż je na człowiecze ciała. (Modlitwa do Bogarodzicy)