Przyszedł Jezus

Wypowiedzi dwu różnych osób, które dotarły wprost i dyskretnie do moich uszu:

Mam trudność, aby przebaczyć przyjaciółce, która okazała się osobą nieuczciwą, bo ukradła mi korale.

Po pijanemu tato bił mnie pasem po całym ciele, a kiedy poszłam do szpitala na obdukcję, pracownicy szpitala nie zrobili jej, bo okazali się znajomymi taty. Kiedy wróciłam do domu, mama kazała mi ojca przeprosić, że tak go zawiodłam.

Krzywda pozostawia głębokie rany, ale brak oczyszczenia tego miejsca w sercu skazuje skrzywdzonego na stałe duszenie się nieprzebaczeniem.

+Veni Sancte Spiritus! Niedziela Miłosierdzia Bożego 2 nd WN B 7 marca 2024

Dz 4,32-35; Ps 118; 1 J 5,1-6; J 20, 19-31

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Miłość Boża jest większa niż nasza nędza. Miłość ta jest źródłem wszelkiej ludzkiej miłości, czyli działania rozumu i woli wbrew odruchom i emocjom. Jezus przekazuje prawdę o Bożym miłosierdziu po raz pierwszy w Wieczerniku, a przez wieki puka z tą prawdą wiary do każdego serca pokornego. Na naszej ziemi napotkał takie u Św. Faustyny Kowalskiej; ona usłyszała od Niego: „Dusza, która zaufa mojemu miłosierdziu, jest najszczęśliwsza, bo Ja sam mam o nią staranie”(Dz 1273).

Gdy Chrystus wchodzi do wieczernika osiem dni po tym, gdy powstał z martwych, zwracając się do swych uczniów nie zaczyna od wymówek w rodzaju Tu jesteście?! A gdzieście byli, kiedy Mnie krzywdzono? Trzy lata was nauczałem jak kochać; tyle wysiłku, tyle cudownych znaków, a wy schowaliście się w mysiej norze? Przeciwnie, przechodząc mimo drzwi zamkniętych, Jezus zmartwychwstały mówi pozdrowienie POKÓJ WAM! W pierwszych słowach daje im na nowo. Udziela pokoju. Nie odbiera czegoś, nie odmawia godności, nie cofa swojego szacunku dla nich. DAJE. W pewien sposób uzupełnia to, czego odczuwają tak dojmujący deficyt. Przecież miniony tydzień był koszmarny; wachlarz przeżywanych emocji i stanów emocjonalnych rozciągał się od obaw, przez lęk, strach po przerażenie. Teraz też zaryglowali drzwi z obawy przed Żydami.

Nadzieja wraca choć powoli. Bo wobec Życia, które cicho i wbrew prawom fizyki i biologii ujawnia Osobę Zmartwychwstałego Jezusa apostołowie milczą. Dopiero, kiedy Chrystus pokazuje im swoje rany i bok, oni wybuchają radością. Teraz wiedzą, że zmartwychwstał, bo widzą Zmartwychwstałego. Od początku doświadczają Jego miłosierdzia.

O ile pierwszy opis zmartwychwstania, czyli Maria Magdalena u pustego grobu, dotyczył poranka jako początku nowego stworzenia, o tyle teraz, „wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia” oznacza dopełnienie stworzenia, które jest Paschą, które jest celebracją pamiątki Męki Pana uwalniającej ludzi od zła. Światło powraca, aby nawiedzić noc uczniów i wszystkie ciemności ludzi. Odtąd celebracja Paschy wyrażająca się Eucharystią będzie czasem nowego stworzenia, dniem, który „nie ma zachodu”, będzie ósmym dniem bez końca, bo oczy będą widzieć światłość świata.

Miłosierdzie Boże jest przyjęciem Ducha Świętego, który oczyszcza ranę zadaną przez grzech. W ciekawej książce Anna Łagodzińskiej o słudze Bożym ks. Aleksandrze Woźnym, kapłanie archidiecezji poznańskiej, jest taki fragment: „Dachau… Niewola była też czasem szczególnych łask. To w obozie pierwszy raz odmawiał koronkę. Na palcach rąk, bo nie było różańca. „Jezu, ufam Tobie!” – wołał w chwilach największej słabości. Za drutami, na samym dnie piekła, była z nimi siostra Faustyna (…) Jakże wyraźnie czuli wtedy świętych obcowanie. Mieli do pomocy całe Niebo – św. Józefa, małą Tereskę” (A. Łagodzińska. We wszystkim chodzi o miłość. Ks. Aleksander Woźny. Poznań 2023 s. 116). Miłość uwalnia od kwasu odwetu, przemienia serce przez przebaczenie.

Dodaj komentarz