Prostujcie dla Niego ścieżki!

 

Nie tak dawno temu jechałem nocą prowadząc samochód. Szosa pokryta była świeżym śniegiem. Zawiłości wiejskiej drogi na Pogórzu Wielickim nie zachęcały do naciskania pedała gazu. W pewnym momencie poczułem, że mimo niewielkiej prędkości wchodząc w zakręt samochód zaczął się ślizgać. Natychmiast odbiłem kierownicą i – na szczęście – przy niewielkiej prędkości udało się wyjść z poślizgu wpisując w zakręt. Dlatego, niejako „na świeżo” obrazowo dociera do mnie wołanie Jana Chrzciciela o „prostowaniu ścieżek”.

+Veni Sancte Spiritus! 2 nd Adwentu rok B

Iz 40,1-5.9-11;Ps 85; 2 P 3,8-14; Mk 1,1-8 10 grudnia 2023

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Skręty, zakręty, zamęty, zawiłości, poplątania, pnącza, węzły, supły, a nawet supełki to takie rzeczywistości, które mniej lub bardziej utrudniają nasze życie w różnych jego obszarach. Z natury wolimy to, co proste, czytelne i zrozumiałe. Słowo Boże drugiej niedzieli Adwentu tchnie nadzieją, wezwaniem do zaufania Bogu, który mimo swej niewidzialności, pozornej nieuchwytności w świecie ludzi i przyrody, jest blisko. Co więcej, zależy Mu na naszym odkrywaniu Jego dyskretnej, miłującej obecności. Izajasz prorok nawołuje swoich rodaków na obcej ziemi w Babilonie, że odebrawszy już karę za swoje nieprawości i odstępstwa od Boga, zobaczą Boże zbawienie. Oto nadchodzi czas pociechy. Bóg zbliża się z ojcowską troską, by wyzwolić ludzi z poniżenia, odrzucenia i wrogości doświadczonej na wygnaniu. Ale gdy Bóg robi ruch w stronę człowieka ten nie może pozostać nieruchomy i bezczynny; tylko prostując ścieżkę do Boga, czyli zmieniając swe obyczaje na zgodne z przykazaniami Bożymi człowiek naprawdę może doświadczyć Bożego błogosławieństwa.

Potwierdza to św. Piotr apostoł w swym liście do młodych wspólnot chrześcijańskich, gdy pisze, że Bóg przyjdzie, jest blisko i może zjawić się z zaskoczenia, a dla nieprzygotowanych – niemile jako złodziej w nocy. Setki lat po Izajaszu Apostoł Piotr wzywa do oczekiwania Pana bez plamy i skazy w pokoju.

Św. Marek rozpoczyna swoją opowieść o Jezusie Chrystusie jako Synu Bożym od wskazania wysłańca poprzedzającego przyjście Pana. Ewangelista pisze swoje przesłanie do ludzi nie mających wiele wspólnego z kulturą żydowską, dlatego cytując Izajasza nie przywołuje imienia proroka, ale pokazuję istotę – Syn Boży był zapowiadany przez Jana Chrzciciela nawołującego do nawrócenia. Aby spotkać Przychodzącego Zbawcę trzeba sobie zdać sprawę, że sam się nie zbawię, że grzech jest krzywdą i rzeczywistym złem, a nie pojęciem oddzielonym od życia, ignorowanym i zepchniętym na margines ludzkich spraw. Grzech nas niszczy naprawdę. Nie da się żyć „jakby Boga nie było” między nami. „Grzech, sumienie, prawda obiektywna” nie są pojęciami przeznaczonymi dla grona specjalistów debaty estetycznej albo literatury fantasy. Jan nawołuje do prostowania drogi serca, odkrzywiania pokrzywionego emocjami i urazami myślenia, które wyklucza Boga z codziennych spraw. Dzisiaj bowiem niejeden mędrek usiłuje wyśmiać i unieważnić obiektywne prawo Boże jakże niepoważnym wyznaniem: „jestem niewierzący” (w domyśle: „nie obowiązuje mnie Dziesięć Przykazań Bożych i sam sobie określę, co dobre i co złe”). Św. Jan mówi o porządku naszego życia nadanym przez jego Stwórcę. Chrzciciel nawołuje do przemiany myślenia z tego, gdzie człowiek ustawiał siebie w centrum swoich wyborów, na centralne ustawienie Boga.

Człowiekiem prostującym ścieżkę dla Boga stawiając Go w centrum był św. Ambroży. Po śmierci bp. Auksencjusza – Ambroży nieochrzczony, ale ceniony prefekt Mediolanu z zaskoczenia usłyszał w zgromadzeniu ludzi zawołanie dziecka: „Ambroży będzie nam biskupem”. I mimo wewnętrznego oporu, mimo braku nawet chrztu, w ciągu tygodnia otrzymał sakramenty chrztu, bierzmowania, Komunii, a potem święcenia od diakona bo biskupa. Swoją odwagą i wiernością Ewangelii umocnił wiarę ogromnej wspólnoty uczniów Chrystusa oraz pomógł się nawrócić św. Augustynowi.

Adwent to spokojne czuwanie, by moja ścieżka była wyprostowana. Co trzeba wyprostować?

Dodaj komentarz