Rzym. Połowa XVI wieku. Grupka obdartych i bosych dzieci słucha uśmiechniętego księdza w wytartej mocno sutannie. On opowiada im, że są dziećmi Bożymi, kochanymi przez dobrego Boga, który czeka na nich w niebie. Dzieci nie bardzo wiedzą czym jest ziemia, a tymczasem dowiadują się, że istnieje niebo, gdzie wstąpił Syn Boży i zasiadł po prawicy Boga Ojca. Dzieci wierzą uśmiechniętemu księdzu, bo on je nakarmił, a przy tym nie krzyczał i nie złorzeczył im. Kapłan nazywa się Filip Neri, jest prawie tak ubogi jak dzieci, ale jego ręce rozdają, nie zagarniają. Jakby tego było mało, Filip uczy dzieci piosenki pt. „Preferisco paradiso”, czyli „Wybieram raj”.
Wniebowstąpienie Pańskie 21 maja 2023 Dz 1,1-11; Ps 47; Ef 1,17-23; Mt 28,16-20
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Za kilka dni, w piątek 26 maja przypadnie liturgiczne wspomnienie kapłana św. Filipa Neri, patrona radości chrześcijańskiej. Kim był ten człowiek, którego biografowie nazwą „Drugim Apostołem Rzymu”? Długo by mówić, i nie on ma być bohaterem dzisiejszego słowa Bożego, ale warto krótko wspomnieć. Filip pochodzący z Florencji, podjął w Rzymie służbę wobec pielgrzymów i chorych; zgromadził wokół siebie innych gotowych służyć, i w roku 1548 r. założył towarzystwo religijne pod nazwą „Bractwa Trójcy Świętej” do posługi wśród pielgrzymów i chorych. Widział bowiem jak te wielkie grupy pątników potrzebowały pomocy duchowej oraz materialnej. Filip święcenia kapłańskie otrzymał w 1551 roku rozbijając stereotyp, że ksiądz musi być człowiekiem bardzo poważnym, niemal smutnym i powściągliwym w uśmiechu. Mawiał Filip , że „pogodnym jest o wiele łatwiej prowadzić duchowe życie niż posępnym”. Jednocześnie Filip Neri był wielkim mistykiem, spowiednikiem i doradcą papieży. Do papieża Grzegorza XIV, który zaproponował mu, by przyjął tytuł kardynała Filip miał powiedzieć„preferisco il paradiso”, czyli „wybieram raj”. Filip nie miał żadnych trudności wiary, aby wyznać, że wierzy w cztery rzeczy ostateczne: śmierć, indywidualny sąd Boży, niebo albo piekło. Śmierć zastała go w roku 1595. Kochał Boga i ludzi, żył przykazaniami Chrystusa, umarł w łasce Ducha Świętego. Dlatego po sądzie Bożym nie poszedł do piekła czyli takiej nieustannej samotności człowieka, który nie chce kochać i nie chce przyjąć miłości Boga. Dusza Filipa znalazła się w niebie, co Kościół uznał, gdy dnia 12 marca 1622 papież Grzegorz XV dokonał jego kanonizacji.
Dzisiejsza uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego ukazuje nam Jezusa jako Tego, który odszedł do Ojca i zasiadł po Jego prawicy. Wniebowstąpienie oznacza, że Jezus w swoim człowieczeństwie wszedł do nieba. Przebywa w majestacie Ojca, po Jego prawicy, czyli mając władzę nad światem. W słowie Bożym znajdujemy opis Wniebowstąpienia Pańskiego tylko u św. Łukasza, zarówno w Dziejach Apostolskich jak i ewangelii (Łk 24, 50-53).
W liście do Efezjan św. Paweł ogłasza, że „posadzenie Jezusa po prawicy Ojca na wyżynach niebieskich” jest zapowiedzią naszego, ludzkiego wywyższenia, o ile będziemy trwać w Kościele, którego Chrystus jest Głową. Dla starożytnych głowa była tym organem, który nadawał żywotność i siłę całemu ciału. Trwając złączeni z Jezusem w Kościele uczestniczymy w pełni darów Bożych.
W ewangelii jesteśmy świadkami ostatniego spotkania Jezusa z apostołami. On odchodzi, ale mistycznie zostaje: Oto jestem z wami aż do skończenia świata. Nakazuje czynić uczniów, a równocześnie nie opuszcza swoich uczniów. Zmienia się jedynie Jego sposób bycia z Kościołem. Św. Leon Wielki powie: „To, co było widzialne w naszym Zbawicielu, zostało teraz zawarte w sakramentach. Nasza wiara ma być doskonałą i mocniejszą, dlatego pouczenie zajęło miejsce widzenia, a jego autorytet mają przyjąć odtąd serca wiernych oświecone światłem z niebios”. Jezus odszedł do chwały Ojca, ale pozostał w Kościele poprzez sakramenty święte i słowo Boże. Jezus przestaje dawać się widzieć apostołom; odtąd apostołowie mają dać się widzieć światu. Słuchając słowa Bożego i przyjmując sakramenty święte możesz mieć niebo w sobie. Wniebowstąpienie Jezusa wzywa mnie, abym codziennie stawiał sobie pytanie: czy ja wybieram niebo?