Akademia z okazji Dnia Matki. Dziewczynki i chłopcy śpiewają z takim szczerym zaangażowaniem jak tylko przedszkolaki potrafią: „Niepowtarzalny jest każdy z nas. Bóg o tym wiedział i dał nam was [mamę i tatę]. To nie przypadek, że mamy siebie; wszystko to jest zapisane w niebie”. Znakomity pomysł wdrażania w biblijny przekaz o miłości Ojca niebieskiego, dla którego życie człowieka jest jak księga zapisywana miłością rodziców i rodziny, czerpaną z Niego.
+Veni Sancte Spiritus! 7 Niedziela Wielkanocna Roku C 29 maja 2022
Dz 1,1-11; Ps 47; Hbr 9,24-28;10,19-23; Łk 24,46-53 WNIEBOWSTĄPIENIE PAŃSKIE
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Co mają ze sobą wspólnego Dzień Matki i niebo? Dzień Matki to taki czas, w którym może zadrżeć serce i popłynąć łza. Nie trzeba tłumaczyć dlaczego. Jeśli chcielibyśmy zobaczyć niebo na ziemi, to przedszkolaki ze swoją wiarą są jego ekspozyturą. Odkrywają przed nami jakiś poruszający obraz miłości Bożej, która jest piękna, czysta swoją szczerością, spontanicznością, bezpośredniością. Uchylają nam rąbek nieba przez swoją niewinną, radosną i pełną ufność, one bowiem leżą u podłoża całkowitego bezpieczeństwa, jakie daje miłość ojca i matki. Mama i tato są bowiem odblaskiem miłości Ojca niebieskiego. Biada nam, jeśli relacje ojca i matki wyrażają się wrzaskiem, wulgarnością i przemocą. Dziecko bowiem ma wtedy nieplanowaną odsłonę piekła, czyli totalnego braku daru i ofiary.
Wiele wskazuje na to, że autorem wszystkich trzech dzisiejszych czytań tj. Dziejów Apostolskich, Listu do Hebrajczyków i Ewangelii jest ten sam człowiek – św. Łukasz. To po ludzku, a po Bożemu, autorem niezmiennie jest Duch Święty. On pozwolił Łukaszowi wskazać pożegnanie Jezusa z uczniami i zapowiedź Swego Zstąpienia. Dwa razy Łukasz kreśli przed nami opis Wniebowstąpienia, najpierw Dziejach, a potem w zakończeniu Ewangelii. Warto zaznaczyć, że pozostali ewangeliści nie zawarli opisu wniebowstąpienia, czyli uniesienia się Jezusa do nieba, lecz tylko pożegnanie, ostatnie spotkanie Pana z apostołami. Ani Mateusz ani Marek ani Jan nie podają, w jaki sposób Jezus odchodzi. Dlaczego zatem pisze o tym św. Łukasz? Ten uczeń św. Pawła przedstawia Wniebowstąpienie Pańskie jako kolejny element swej katechezy o Zmartwychwstałym. Cała Ewangelia Łukasza jest stałym przedstawieniem drogi Jezusa do Jerozolimy, z każdym rozdziałem przybliża się do niej Pan, w końcu tam przebywa, oddaje życie na krzyżu, zmartwychwstaje i na pobliskim wzgórzu w Betanii wstępuje do nieba. Wszystko potwierdza, że Jezus jest prawdziwym Synem Bożym, Kyriosem czyli Panem: najpierw aniołowie w orędziu do kobiet przy pustym grobie, potem Jezus – Wędrowiec na drodze do Emaus wyjaśniający uczniom pisma, następnie Jezus -Gość Wieczernika, w którym zamknęli się uczniowie. Ewangelia Łukasza jest drogą Jezusa do Jerozolimy. Apostołowie mają pozostać w Świętym Mieście do przyobleczenia Duchem Świętym. Wtedy mają Jerozolimę opuścić i rozejść się na cały świat. Historia Kościoła jest drogą uczniów opuszczających Jerozolimę, by głosić Ewangelię.
Co wtedy? Mówią o tym Dzieje: „Otrzymacie Jego moc i będziecie Moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei i w Samarii, i aż po krańce ziemi”(Dz 1,8). Mówi o tym list do Hebrajczyków: „Chrystus wszedł nie do świątyni (…) ale samego nieba, aby teraz wstawiać się za nami przed obliczem Boga”(Hbr 9, 24). Uczniowie przekraczają granice plemion i kultur, dzieląc się doświadczeniem spotkania z Bogiem bliskim i kochającym. Uczniowie pokonują przede wszystkim granice swojej niepewności, jak zostaną przyjęci, gdy ogłoszą, że Bóg jest miłosierny i czeka na nawrócenie człowieka. Uczniowie sprawują Eucharystię wierząc, że Arcykapłan Nowego Przymierza wprowadza nas w przedsionek nieba.
Co Słowo mówi do mnie? Duch Święty pomaga mi przekraczać moje „krańce ziemi”, moje granice lęku. Albo miłuję „uzbrojony mocą z wysoka”, albo udaję wiarę i tracę czas.