Drzewa modlą się szumem liści, ptaki śpiewem, trawa zielonością, a człowiek Miłością. Odnalazłem takie słowa o naturze, która w swoim porządku kieruje się ku Bogu. Jako ostatni element tego ciągu stworzenia mamy człowieka, który otwiera się na Kogoś, kto uzdalnia go do kochania. Duch Święty jest żywą miłością Ojca i Syna. Przychodzi do nas, by ofiara i dar były naszą najpiękniejszą modlitwą.
+Veni Sancte Spiritus! 6 Niedziela Wielkanocna Roku C 22 maja 2022
Dz 15,1-2.22-29; Ps 67; Ap 21,10-14.22-23; J 14,23-29
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Kiedy zbieramy się w świątyni w kolejną niedzielę wielkanocną, a wokół świątyni całuny kwiatów i zieleni, możemy się zatrzymać i zachwycić mówiąc: Bóg jest wielki! Gdy patrzymy na zastępy dzieci pierwszokomunijnych, ubranych w białe stroje niewinności budzi się w nas radość i wdzięczność wobec Pana Boga, który jest dawcą życia i miłości. Cieszymy się, że oto znowu spokojny codzienny i conocny wysiłek rodziców, dziadków, wychowawców, katechetów, kapłanów owocuje dziewczynkami i chłopcami, którzy szczerze przyjmują po raz pierwszy do swego serca Pana Jezusa.
Śpiewając litanię do Matki Bożej i nasze Chwalcie łąki umajone dziękujemy Bogu za wiarę i Polskę. Dziękujemy za ten nierozdzielny splot trzymający silnie tożsamość naszego człowieczeństwa, mimo obłąkanych haseł różnorakich ideologii, które przetaczały się i nadal przetaczają przez naszą ziemię i media. U Maryi, Dziewicy i Matki, żony Józefa cieśli, odnajdujemy sens prostych słów: uczciwość, wierność, zaufanie, oddanie, przebaczenie, szacunek, wytrwanie. Maryja z Józefem uczyli Jezusa jak zostać dobrym człowiekiem. Wskazali Mu, że jedynym Dobrym jest Bóg. Jakże musieli się zachwycić, gdy w pewnym momencie to Jezus zaczął im opowiadać z głębi swego Jestestwa o nieskończonej miłości Ojca!
Czy ludzie jeszcze potrafią kochać? Czy ludzie nie zapomnieli, że żyją, bo ktoś z miłości dał im życie? Słowa dzisiejszej ewangelii prowadzą nas do wieczernika Ostatniej Wieczerzy, by wsłuchać się w katechezę Jezusa o Ojcu i Pocieszycielu. Miłość Ojca oznacza wierność przykazaniom Bożym. Niezmiennie i na zawsze. Oznacza święty i nierozerwalny związek małżeński mężczyzny i kobiety, który między ochrzczonymi jest sakramentem. Miłość Ojca oznacza zapraszanie Ducha Świętego do kryzysów małżeńskich, walkę z egoizmem, ciężką pracę nad uleczeniem wzajemnych zranień, przebaczenie i łzy, może terapię małżeńską, a nie rezygnację z życia razem przez rozwód. On jest absolutną ostatecznością. Miłość Ojca oznacza wierność naturze, biologicznemu i psychologicznemu ukierunkowaniu ludzkiego popędu, dążeniu do komplementarności i życiodajności, nie zaś fałszywemu hasłu: „W miłości nie liczy się płeć, tylko uczucie”. Stawia ktoś pytanie: czy w Kościele jest miejsce dla osób LGBT? Tak, w Kościele jest miejsce dla każdego grzesznika pragnącego nawrócenia, a nie afirmacji swoich grzechów. Prawda o miłości Boga poprzedza prawdę o naszej grzeszności, ta zaś wyprzedza prawdę o wyłącznym odkupieniu ludzi przez Krew Syna Bożego Jezusa z Nazaretu, i kolejną o konieczności nawrócenia i oddania życia Jezusowi, aby być zbawionym. Te cztery prawdy nazywamy Kerygmatem. One są korzeniem naszej chrześcijańskiej wiary.
Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem (J 14,26). Jeżeli nie wstydzimy się wobec Boga przyznać do naszej nędzy i słabości, kochamy. Potrzebujemy Jego pocieszenia, aby nie nasza doskonałość wyznaczała drogę wiary, lecz zaufanie i powierzenie się Duchowi Świętemu. On jest miłością, która przytula. Jedna dziewczynka w przedszkolu zapytana czym jest miłość powiedziała: „Miłość jest, kiedy brakuje ci niektórych zębów, ale nie boisz się uśmiechać, ponieważ wiesz, że twoi przyjaciele będą kochać twój uśmiech”. Szczerbaci na duchu zapraszajmy Ducha Świętego.