Zacheuszu…

 

Dzisiejsze słowo dotyczy świątyni. Zacheusz jest odnowionym człowiekiem, w Chrystusie, w dialogu ze Zbawicielem odnalazł to, co w swoim życiu zgubił: szacunek dla samego siebie i radość życia. Zacheusz jest jak odnowiona świątynia, czyli miejsce kultu Boga i przemiany ludzi. Gdy w kolejną ostatnią niedzielę października Kościół stawia nam przed oczy poświęcenie świątyni, przez figurę Zacheusza spójrzmy na nas jako świątynię. […]

Przyszedł ubogi, Chrystus przyszedł

Pielgrzym zapatrzony w drogę, z różańcem w ręku nie zauważył nagle stojących przed nim ponurych mężczyzn. Dawaj wszystkie pieniądze… Oddał, ile miał. Popatrzył na nich ze smutkiem, ale przekazał wszystko, co – jak mu się zdawało – posiadał. Pogrozili, ale puścili żywego i odeszli od niego. Pielgrzym jednak szybko przypomniał sobie, że w płaszczu miał zaszyte dwa kawałki złota i pomyślał: “Panie! Cóż ja zrobię? Wszakże i łotra nawet nie godzi się okłamać!” Pobiegł więc za złodziejami i oddał im również to złoto. Wtedy zbójcy spostrzegli, że mają do czynienia ze świętym, oddali wszystko, co mu wcześniej zabrali. Tak pobożna legenda opowiada o św. Janie Kantym, który pielgrzymował do Ziemi Świętej i do Rzymu. […]

Jednego ci brakuje

 

Nie boję się młodych ludzi siedzących w ciszy kościoła w tylnej ławce. Zamyślonych. Zapatrzonych na krzyż, tabernakulum, albo wpatrzonych w świetlistą przejrzystość witraży. Odpoczywam wtedy; przeżywam rekreację widząc zamyśloną twarz mężczyzny czy kobiety pogrążonych w osobistej modlitwie. Mam bowiem świadomość, że spotykają się w przestrzeni swego wnętrza z Jego Twórcą, a spotkawszy miłość Ojca powierzają Mu uporządkowanie wszystkiego, co się tam znajduje. […]