Przypuszczam, że gdyby dzisiaj Pan Jezus rozsyłał Dwunastu Apostołów po dwóch powiedziałby im, aby nie brali ze sobą komórek ani laptopów. I to wcale nie dlatego, że nie będą im potrzebne w komunikacji z ludźmi, do których dotrą. Jezus wysyłając po dwóch pragnąłby, aby Apostołowie rozmawiali ze sobą, modlili się za siebie, dzielili się wzajemnie swoim doświadczeniem, a nie trwonili siły i uwagi na korzystanie z różnorakich aplikacji, filmików, komunikatorów społecznościowych. Tylko gdzie jest – dwóch, dwie, dwoje – możliwa jest relacja, czyli początek miłości. Tylko tacy mogą dać jej świadectwo i głosić ją z mocą.
+Veni Sancte Spiritus!
Am 7,12-15; Ps 85; Ef 1,3-14; Mk 6,7-13 15 nd zw rok B 14 lipca 2024
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Bóg nas kocha. Ciebie i mnie. Od zawsze. Na zawsze. Bez stawianych ci warunków, że masz być grzeczny, uśmiechnięty, poprawny. Bez wypominania ci, że wielokrotnie zachowywałeś się niepoważnie i niewiernie. Bóg nas kocha. To nie truizm, czyli wyświechtana prawda, zużyte hasło. Powiem więcej, to prawda wiary zdecydowanie za rzadko i zbyt nieumiejętnie przez nas kapłanów powtarzana i zgłębiana. Bóg nas miłuje. I dlatego bardzo Mu zależy na naszym szczęściu wiecznym. Byśmy nie przegrali naszej doczesności, nie rozmienili na drobne darów, które otrzymaliśmy: godności mężczyzny i kobiety, umiejętności szukania prawdy, umiejętności wyboru prawdy i dobra, a sprowadzając dary do konkretów: naszego małżeństwa, życia niezamężnego, naszych relacji, naszego zdrowia, czasu. Bóg nas kocha. Dlatego karmi nas dzisiaj słowem o nawróceniu. To jest kluczowe słowo, którym moglibyśmy opisać czytania o proroku Amosie, o hymnie św. Pawła do Efezjan i o rozesłaniu uczniów przez Jezusa po dwóch.
Czym jest nawrócenie? Prorok Amos był pasterzem. Nie był człowiekiem słowa, ale pasterskiego kija i dzwonków. Jego narzędziem nie było na pewno stylizowanie słów. Właśnie takiego człowieka od bydła i wypasu Bóg wybiera w VIII wieku przed Chrystusem, aby powiedział królowi Jeroboamowi o potrzebie powrotu do Boga. Nawróć się królu, do Boga, który cię kocha, bo jeśli nadal będziesz żył w grzechu, naród upadnie, ludzie będą się nienawidzić, a ty umrzesz w rozpaczy błędnych wyborów twojej wolności. Amos był całkiem inny niż kapłan Amazjasz, który w imię wygody i przypodobania się królowi przepędza Amosa. Nawrócenie jest zatem przyjęciem trudnej prawdy o potrzebie zerwania z grzechem i podejmowaniem wyborów zgodnie z przykazaniami Boga.
Nawrócenie jest także ciągłym powtarzaniem prawdy, że Bóg nas kocha i dlatego zależy Mu na naszym powrocie na Jego drogę. To jest takie stałe przypominanie jak babcia czuwająca nad wnuczkiem sto razy mówi mu, aby nie brał brudnych rąk do buzi.
Gdy Jezus wysyła apostołów po dwóch, nakazuje im maksymalną koncentrację na przypominaniu ludziom, że Bóg ich kocha. Na nawracaniu. Idą bez bagaży, bez zabezpieczeń. Trzy są działania, które mają być pieczęcią ich autentyczności: pierwsze to wzywanie do nawrócenia, mówienie prawdy o miłości Boga. Kto ją odrzuci, z takim nawet nie siadajcie do posiłku. Drugie to wypędzanie złych duchów. Trzecie to uzdrawianie przez namaszczenie olejem. Nawrócenie staje się faktem, gdy apostolskie dwójki dotrą do serc prostych ludzi. Każdy z nas jest ukochany przez Boga, każdy czeka na takich swoich apostołów. Ale czy dociera do nas, że my także, nawet w pojedynkę, mamy iść mówić bliźniemu, że Bóg go kocha?