Niech ich ostrzeże, aby i oni nie przyszli na to miejsce męki
Do końca życia ubolewał nad swoim młodzieńczym zachowaniem. Zdarzyło się bowiem w młodości św. Wincentego a Paulo, że mieszkając w kolegium zawstydził się swego wiejskiego pochodzenia. Kiedy jego ojciec, prosty wieśniak przyszedł odwiedzić go niespodziewanie, ten odmówił zejścia do rozmównicy, ponieważ nie chciał, aby koledzy widzieli, że rozmawia z biedakiem. Biada mi, tłukło się po jego sercu do końca życia za zlekceważenie własnego taty. Kiedy już był jednym z najbardziej szanowanych księży we Francji, mówił o sobie: „Jestem jedynie ubogim wieśniakiem, który pasał świnie, a moja matka była służącą”. […]