Noc jest brakiem światła, który przemija wypełniany jasnością wschodzącego słońca. W Polsce najkrótszą noc można zaobserwować w najdalej na północ wysuniętym punkcie – przylądku Rozewie. Podczas przesilenia noc trwa tam tylko ok. 6 godzin i 40 min. Noc jest symbolem niewiedzy i zagubienia. Ani dla Polaków ani dla ludów Starego Testamentu noc nie jest problemem, jeśli otwierają się na wewnętrzne światło dane im przez Boga.
+Veni Sancte Spiritus! 19 niedziela C 7 sierpnia 2022
Mdr, 18, 6-9; Ps 33; Hbr 11,1-2.8-19; Łk 12,32-48
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Liturgia Słowa Bożego uświadamia nam dzisiaj najważniejsze duchowe noce w historii zbawienia. Księga Mądrości przedstawia noc oczekiwania wierzących żydów na interwencję Boga w Egipcie. List do Hebrajczyków ukazuje siłę wiary Abrahama, który potrafił zawierzyć i całkowicie zaufać bliżej nieznanemu Bogu, co wyraziło się jego wędrówką. Ewangelia św. Łukasza ukazuje zaś konieczność czuwania i spokojnej czujności, gdy mroki przykrości i zła utrudniają wierne życie z Bogiem.
Spójrzmy zatem na pierwsze czytanie, gdzie w Księdze Mądrości pisarz natchniony mówi o nocy wyzwolenia z niewoli egipskiej. Pascha Żydów poprzedzona jest modlitwą o ocalenie i przetrwanie oraz przysięgą, że wspólnie przeżyją i błogosławieństwa i niebezpieczeństwa nocnej ucieczki z Egiptu. W ukryciu ofiarowali baranka, a potem zawierzywszy Bogu Izraela wyruszyli w nieznane. Po latach wspominając Paschę będą intonowali hymny uwielbienia na cześć Pana, który potężna ręką wyprowadził swój lud z Egiptu.
Ta radość z przeżycia nocy niepewności przebija z psalmu 33, którym dzisiaj wielbimy Boga. Bogobojni zawsze mogą liczyć na łaskę Pana. Hymn wdzięczności wyraża uwielbienie Temu, który jest naszą pomocą i tarczą oraz wyraża pragnienie: „Niech nas ogarnie Twoja łaska według nadziei, którą pokładamy w Tobie”.
W liście do Hebrajczyków, który będzie nam towarzyszył przez cztery najbliższe niedziele, Bóg mówi o Jezusie, Jego Osobie i dziełu. Noc wiary dotyczy każdego człowieka. Boga nie da się bowiem zobaczyć oczami i uchwycić innymi zmysłami. Bóg nie ma ciała. Wszakże w Jezusie z Nazaretu Bóg prawdziwie stał się człowiekiem. Z prawdziwym, a nie fikcyjnym ciałem. Prawdziwym mężczyzną narodowości żydowskiej. Autor przywołuje jako bohaterów wiary „przodków, którzy „dzięki niej otrzymali świadectwo”. Wprawdzie nie zostali wyliczeni, ale możemy wymienić przynajmniej niektórych: Abel, Henoch, Noe, Abraham, Mojżesz, Gedeon, Barak, Jefte, Dawid, Samuel i inni. Człowiekiem wiary, który pokonał noc niepewności był Abraham. On „usłuchał wezwania, by wyruszyć do ziemi, którą miał objąć w posiadanie”. Wyruszył. Zawierzył Bogu. Wędrował nocą ze względu na nieznośne temperatury panujące w ciągu dnia. Szedł po zachodzie słońca i mimo rozgwieżdżonego nieba jego umysł otoczony był nocą niewiedzy. Dlaczego? Bóg, którego nie znał, swoim słowem wyrwał go z osiągniętej stabilizacji, jego – bezdzietnego męża, który liczył już siedemdziesiąt pięć lat życia, i kazał mu wędrować do ziemi, o której nie miał żadnego pojęcia. Abraham pokazał, że wiara to zawierzenie Bogu mimo niejasności rozumu.
Noc betlejemka i noc powstania z martwych Jezusa pokazują, że Bóg przychodzi w nocy. Ona przestaje być straszna, gdy podczas jej mroczności zachowujemy czujność, jak ewangeliczni słudzy, przepasani i gotowi do drogi oraz gdy umiemy spokojnie czuwać, by ostateczna noc naszej śmierci nas nie zaskoczyła jak złodziej.
Wiara jest wędrowaniem w nocy. Może jest pośród nas ktoś, dla którego wiara jest taką łaską od Boga, że widzi mistycznie Jezusa? Wydaje się jednak, że to bardzo rzadka łaska. Jezus Zbawca dociera do nas z wewnętrznym światłem, gdy zapalamy pochodnię modlitwy. Właśnie wtedy noc przestaje być straszna, oczy naszego serca otrzymują światło na postawienie kolejnych kroków. Co robisz, aby strzec tej pochodni jaką jest modlitwa?