Pójdę za Tobą, dokądkolwiek się udasz

 

Mówią o takich: Szybcy goście. Ledwie zobaczyli sprzeciw, czyli drzwi zamknięte przez Samarytan, już chcieli ich ukarać, a nawet zniszczyć ogniem z nieba. Tym razem apostołowie Jakub i Jan nie zdali egzaminu z rozumienia swojego Mistrza Jezusa. On przecież odwróciwszy się zabronił im tego. Powołani do miłowania chcieli przedwcześnie wymierzać sprawiedliwość bez miłosierdzia. Czy lekcje miłości Jezusa udzielane apostołom okazały się daremne?

+Veni Sancte Spiritus! 13 niedziela C 26 czerwca 2022

1 Krl 19,16b-19-21; Ps 16; Ga 5,1.13-18; Łk 9,51-62

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Eliasz i Elizeusz. Św. Paweł i Galaci. Jezus i dwaj apostołowie, a potem trzej bezimienni naśladowcy. Taki ciąg bohaterów biblijnych przedstawia nam dzisiejsza Liturgia Słowa Bożego. Co ich łączy? Bez wątpienia zaproszenie do pójścia drogą Chrystusa i stawania się świętym jak On.

Eliasz i Elizeusz żyją w IX wieku przed Chrystusem. Prorok i jego uczeń w odkrywaniu miłości Boga. Sędziwy Eliasz wybiera Elizeusza orzącego dwunastoma parami wołów. Aż trudno to sobie wyobrazić! To jest symbol ogromnego bogactwa Elizeusza, który jako rolnik dysponuje kolosalnym potencjałem gospodarczym. A jednak, gdy prorok Eliasz narzuca na niego płaszcz niejako zagarniając dla służby Elizeusz, mimo wahań, zostawia wszystko i podąża za dzielnym Eliaszem.

Powołanie do odkrywania Boga i dzielenia się wiarą jest naszą wolnością. Dlatego św. Paweł jednoznacznie wskazuje Galatom, że „ku wolności wyswobodził nas Chrystus”. Ona nie jest „zachętą do hołdowania ciału”. Kto spotkał Chrystusa, kto doświadczył Jego miłości będzie wyraźnie oddzielał wiarę od konieczności przestrzegania żydowskiego prawa Starego Testamentu. To nie rytuały żydowskie m. in. obrzezanie, lecz wiara w Jezusa przynosi wolność. Ona jest odpowiedzialna. Nie jest drogą samowoli, lecz drogą odpowiedzialnego wyboru. W niej trzeba trwać, bo grzech może wziąć nas pod swoje panowanie i zniewolić.

Dwaj gwałtowni apostołowie Jakub i Jan otrzymują napomnienie Jezusa: odrzucili nas Samarytanie, ale my ich nie przyszliśmy zabijać. Istotą ewangelii nie jest droga pogardy i przemocy, ale droga prawdy i przebaczenia. Z kolei trzej bezimienni młodzieńcy, którzy byli wzywani przez Jezusa do całkowitego powierzenia Mu swojego losu, odmówili, bo bali się puścić to, co było w jakiś sposób ich zabezpieczeniem. Kto chce się przemieniać, uczyć od Jezusa dojrzałej wolności, ten swoją drogę zjednoczy z Jezusem. Kim wtedy stanie się dla niego Jezus?

Papież Paweł VI, święty Kościoła, w poruszającej homilii wygłoszonej w Manili 29.11.1970 roku pokazał kim jest Jezus i kim może być dla nas: Jezus jest „Chrystusem, Synem Boga żywego”. On to objawił nam niewidzialnego Boga, On jest pierworodnym wobec wszelkiego stworzenia, w Nim wszystko istnieje. On Nauczycielem ludzi i Odkupicielem; dla nas narodził się, umarł i zmartwychwstał. On jest ośrodkiem dziejów świata. On zna nas i miłuje. On towarzyszem i przyjacielem w życiu, mąż boleści i nadziei. On przyjdzie ponownie, aby być naszym Sędzią oraz – (…) wiekuistą pełnią życia i naszym szczęściem. (…) On jest światłem, On (…) „drogą, prawdą i życiem”. On chlebem i źródłem wody żywej: zaspokaja głód i gasi pragnienie. On pasterzem, przewodnikiem, wzorem, naszą pociechą i bratem. Tak jak my, owszem, bardziej niż my, był (…) ubogi, pogardzany, utrudzony, prześladowany, doznający cierpień. Dla nas przemawiał, czynił cuda, założył nowe królestwo, w którym ubodzy są błogosławieni, gdzie pokój jest podstawą życia wspólnotowego, gdzie ci, którzy są czystego serca i którzy płaczą, będą wywyższeni i pocieszeni, gdzie łaknący sprawiedliwości będą nasyceni, gdzie grzesznicy mogą uzyskać przebaczenie, gdzie wszyscy są sobie braćmi (…) Jezus Chrystus jest początkiem i końcem, alfą i omegą, Królem nowego świata, tajemnym i ostatecznym wyjaśnieniem naszego losu i dziejów ludzkości. On jest pośrednikiem, jakby mostem między niebem a ziemią”.

Wybieramy drogę Jezusa czy bezdroże samowoli?

Dodaj komentarz