Dlaczego ludzie oddają cześć Bogu na górach? Płaskowyż Nasca w Peru obfituje w kultyczne wizerunki nieznanego pochodzenia. Na zboczach Himalajów kręcą się lamajskie młynki fałszywą cześć oddając pogańskim bożkom. Pragnienie człowieka jest takie samo – spotkać Boga żywego, a góry obrazują potęgę i wywyższenie ponad świat materialny. Dlatego na naszej polskiej ziemi wiara w jedynego, prawdziwego Boga znajduje swój szczególny wyraz w sanktuariach na Jasnej Górze czy Kalwarii Zebrzydowskiej.
+Veni Sancte Spiritus! 31 nd zw. B 31 października 2021
1Krl 8,22-23.27-30; Ps 84; 1 Kor 3,9b-11.16-17; J 4,19-24
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Kiedy dzisiaj w liturgii Kościół katolicki obchodzi rocznicę poświęcenia kościoła własnego trzeba nam się zatrzymać nad stanem naszego serca. Czym jest świątynia? Jakie są jej zasadnicze cechy? Co sprawia, że to miejsce nazywamy świątynią? Spójrzmy na słowo Boże, które Bóg daje nam dzisiaj jako pokarmu umysłu i serca.
W 1 Krl król Salomon modli się do Ojca niebieskiego w świątyni, którą świeżo zbudowano w Jerozolimie na cześć jedynego Boga. Właśnie modlitwa jest pierwszym znakiem świątyni. To miejsce spotkania ludzi z Bogiem. Wspólnota wierzących zbiera się i potrzebuje przestrzeni, która zabezpieczy ich przed deszczem, chłodem, skwarem. Ludzie zabezpieczą swoje ciało przed nieprzychylnymi wpływami ziemi. Ponad bezpieczeństwo od warunków atmosferycznych wspólnota potrzebuje przestrzeni, w której będzie panował porządek umysłu i serca. Rozumiem przez to wystrój i ład miejsca. Dlatego rozdzielono miejsce centralne jakim jest ołtarz i pozostałe, które niejako do ołtarza prowadzą. Potrzeba znaków wprowadzających w misterium dlatego obrazy, rzeźby. Potrzeba organizacji modlitwy – dlatego cisza, czas, znaki liturgiczne – świece, biel obrusu, dźwięk dzwonków i gongu. Potrzeba wreszcie wspólnych gestów i głosów wspólnoty. Dlatego śpiew, dialogi liturgiczne ułożone w różnych rytuałach.
Słusznie pyta w swej modlitwie król Salomon (27) Czy jednak naprawdę zamieszka Bóg na ziemi? Przecież niebo i niebiosa najwyższe nie mogą Cię objąć, a tym mniej ta świątynia, którą zbudowałem. Bóg nie musi udzielać mu odpowiedzi. Ani niebo, ani góry ani morze nie obejmą Boga, ale On zstępuje do świątyni bo to miejsce spotkania. Wspólnota potrzebuje świątyni, by wspólnie móc się modlić, ale istotą świątyni jest serce człowieka. Kamiennie mury nie zamkną Bożej obecności, ale zmieści się Bóg w ludzkim sercu. Tam dochodzi do spotkania Boga i człowieka.
Św. Paweł w 1 Kor nazywa nas ludzi Bożą budowlą, w której fundamentem jest Jezus Chrystus. Apostoł rozwija tę myśl: „(16) Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? (17) Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście”. Co zatem robimy, aby się troszczyć o jakość naszego bycia świątynią? Jak wygląda nasza praca nad modlitwą? Czy mamy stałe przestrzenie i czasy na spotkanie z Bogiem? Nie chodzi tylko o swoje miejsce w ławce, ale o miejsce w pokoju, o stałe chwile, w których stajemy do modlitwy? Na pewno też dotyczy to sposobu naszego słuchania Boga i bycia z Nim? Czy biorę do ręki słowo Boże np. z dnia, aby ono było światłem na rozeznawanie jak wybierać po Bożemu?
Samarytanka z dzisiejszej ewangelii pytała Jezusa o prawdziwe miejsce kultu. Jezus wskazał serce: „(23) Nadchodzi jednak godzina, owszem już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli chce mieć Ojciec. (24) Bóg jest duchem; potrzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie. Nie wiemy ile czasu minęło nim kobieta zrozumiała, że ołtarzem w Jerozolimie jest jej serce. Kiedyś dotrze do niej, że Ten, z którym rozmawia właśnie do tego się przyczyni składając siebie w Ofierze paschalnej. Sumienie jako ołtarz serca wymaga bieli, ciszy, światła rozumu oświeconego przez Ducha Świętego. Ten ostatni na pewno nie zawodzi. Im bliżej nam do Boga, tym bardziej serce jest ołtarzem. Powołani do świętości zapytajmy siebie: ile jest we mnie codziennego ofiarowania na ołtarzu serca?