Nasienie kiełkuje i rośnie

 

Rozmowa dwóch dorosłych mężczyzn schodzi na temat wiary. Jeden z nich mówi, że nie wierzy w Boga. Drugi mówi, że jest wierzący. Nie przekonuje pierwszego do wiary, nie podaje dowodów na istnienie Pana Boga. Mówi spokojnie: „Kiedyś, gdy przyciśnie cię nieszczęście, twoja duszyczka zwróci się do Boga. A poza tym, wierzę, że Pan Bóg wierzy w ciebie”. Pierwszy mężczyzna nie odpowiada nic. Płacze.

+Veni Sancte Spiritus! 11 nd zw. B 13 czerwca 2021

Ez 17, 22-24; Ps 92; 2 Kor 5, 6-10; Mk 4,26-34

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Co się stało z ziarnem wiary? Czy zasiane w nas w chwili chrztu obumiera, by się rozwinąć i przynieść owoce, czy obumiera jałowe, niedorozwinięte, jakby zgniłe? Ile warte są słowa rodziców i rodziców chrzestnych, którzy w dialogu liturgicznym z kapłanem deklarują wiarę w Boga i w Jego Kościół, wyrzekają się szatana i jego spraw, obiecują uroczyście, że wychowają dziecko w wierze? Dlaczego dla niektórych zwyczaj chodzenia do kościoła w niedzielę jest ważniejszy niż relacja z Bogiem? Dlaczego niektórzy domagają się chrztu dla swego dziecka, choć żyją w konkubinacie, czyli publicznym grzechu ciężkim deklarując, że im z tym dobrze?

Pytania nasuwają się same. Ewangeliczne przypowieści Chrystusa o Królestwie Bożym obrazują to, co niewidzialne. Dzięki ziarnu wsianemu w ziemię oraz dzięki ziarnku gorczycy Chrystus Pan mówi: „Rośniesz w miłości Ojca, choć tego nie dostrzegasz”. Prawdą przecież jest że „pęczniejemy” ufnością. Ona wznosi do nieba, mimo że grzechy jak lodowe bryły gradu niszczą kłosy nadziei. Niewidzialne staje się widzialne. Łaska działa, przemienia, umacnia. Potrzeba zaufać i budować więź z Duchem Świętym. On jest ożywczą duchową rosą, która zwilża we mnie ziarno wiary. Tchnienie Ducha Pańskiego pulsujące w każdej modlitwie podnosi łodygę rosnącej wiary. Nie wiem, ile będzie „ziarna w kłosie”. Nie mam pojęcia jak to wyliczyć i zbadać. Zostawię to Bogu i ludziom. Wiem, że owoce duchowe są miarą wiary. Wiem, że nie ma wiary bez relacji wierzącego z Tym, któremu się wierzy. Jeśli owocami Ducha Świętego są radość, pokój i miłość, wówczas człowiek może mieć pokorną pewność, że pielęgnuje w sobie zboże wiary, począwszy od ziarna.

Kiedy patrzę na młodych rodziców i czwórkę ich dzieciaczków, wsłuchanych w dorosłych „wujków i ciocie” mam głębokie przekonanie, że ochrzczone maluchy rosną nie tylko w poczuciu bezpieczeństwa, akceptacji i przynależności. Rośnie w nich wiara. Gdy mała Tosia żegna się, bo dorośli rozpoczynają modlitwę, wówczas wiem, że Antonina będzie owocować obficie miłością Boga i ludzi. Za kilka lat także młodsze rodzeństwo Tosi będzie się żegnać i mówić Zdrowaś Maryjo. Gdy mama i tata pielęgnują ziarno swej i dzieci wiary, gorczyca stanie się wielkim drzewem. Tęsknią za grupą modlitwy i rozwoju duchowego, bo – jak mówią – brakuje im wspólnoty. Właśnie mała grupa formująca się słowem Bożym, modlitwą, dzieleniem osobistego doświadczenia wiary, stała się potężną siłą wsparcia dla niejednego małżeństwa. Jak drzewo gorczycy.

Ewangelia w czasach informatycznych technologii nie straciła nic ze swojego sensu. Zmieniły się formy i struktury. Od podziwu nad barwnym światem przyrody ludzie odeszli w podziw nad osiągnięciami techniki. Rozwój duchowy jednak pozostaje nadal intensywny, gdy człowiek potrafi obumrzeć swoim odruchom i popędom. Jeśli jest w stanie wyłączyć komputer, dać sobie kilkugodzinny „urlop” od internetu i mediów społecznościowych. I jeszcze jedno, najważniejsze „jeśli”: gdy w tę przestrzeń serca nie załadowaną powierzchownymi informacjami, zaprosi Boga i przyjmie Jego łaskę.

Św. Antoni z Padwy, patron dzisiejszego dnia, ubolewał, że ludzie nie chcą słuchać słowa Bożego. Legenda mówi, że Antoni załamany poszedł nad rzekę i głosił miłość Bożą rybom, które wsłuchały się w niego i wychyliły pyszczki. Słucham słowa Bożego. Czy je słyszę?

1 thoughts on “Nasienie kiełkuje i rośnie

  • Dusza i oczy Boga całe nasze życie są na nas otwarte. Wielu ludzi tego nie potraf zrozumieć. Ja przez moją chorobę bałem się po operacji iść do Kościoła. Jednak po wyjściu od doktora, czy podczas badań urywa mi się film. W Kościółku od ponad roku nie mam zaburzeń. Pan Bóg nas bardzo wspiera. Trzeba doceniać to co mamy. Ilu ludzi potrafii powiedzieć jak była ubrana sąsiadka? Niestety jednak kazania nie słuchali, a twierdzą że nie pamiętają.

Dodaj komentarz