Woda bez ryby to wciąż woda, ale ryba bez wody jest niczym. Gleba bez drzewa jest nadal glebą, ale drzewo bez gleby jest niczym… Bóg bez ludzi to wciąż Bóg, ale człowiek bez Boga jest niczym. Dlatego nigdy nie oddalajmy się od Boga. To jest nasze źródło życia (Ps 36, 9).
+Veni Sancte Spiritus! 30 Nd zw A Rocznica poświęcenia kościoła własnego
J 4,19-24 25 października 2020
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Powyższe zdania pochodzą z ciekawego przekazu, jaki otrzymałem niedawno. Takie przyrodnicze zestawienia – porównania i wynikające z nich wnioski – są obrazowym ukazaniem fundamentalnych zależności, jakie kształtują nasze istnienie. Woda i ziemia to chyba najbardziej podstawowe rzeczywistości, po których dosłownie kroczy człowiek. Na ludziach kończy się łańcuch materialnego stworzenia, wcześniej bowiem istnieje cały ciąg organizmów roślinnych od planktonu po strzeliste sekwoje oraz zwierzęcych, zrazu maleńkich jak mrówki przez bardziej okazałe jak kruki, aż po kręgowce tak znaczne jak słoń czy żyrafa. Ta panorama życia zgasłaby jednak bez Źródła istnienia, którym jest Stwórca.
Żyjemy w trudnym czasie, gdy pewien drobnoustrój stworzył zagrożenie życia dla ludzi na całej planecie. Natura mutująca w swych elementarnych formach okazuje się być niebezpieczna dla ludzi, którzy w swych osiągnięciach podboju kosmosu dotarli na księżyc i wysyłają sondy na Marsa. Żyjemy w czasie, gdy ludzie podporządkowali sobie świat przez osiągnięcia techniczne, ale ciągle nie umieją szanować siebie wzajemnie. Wystarczy mikroskopijny patogen, by wstrząsnąć instytucjami, wykazać niejednokrotną bezradność struktur medycznych, upuścić ciśnienie z balonu ludzkiej pychy ludzi bogatych i wpływowych, których dopada zakażenie.
W takim czasie dane nam jest wejść do świątyni, która łączy porządek natury materialnej z porządkiem natury duchowej. Witajcie w domu Bożym i spójrzcie na mowę znaków! Zatrzymajcie oczy na ołtarzu, krzyżu przy nim stojącym i tabernakulum. Ta triada jest nierozdzielna. Ołtarz jest miejscem daru i ofiary, na którym uobecnia się bezkrwawo Najświętsza Ofiara Ciała i Krwi Syna Bożego, który obmywa nas z grzechu. Krzyż przemawia do oczu, by widziały sens tego, co pod znakami chleba i wina ukryte. Tabernakulum, czyli namiot Bożej Obecności, kryje Chrystusa Pana, uobecnionego w konsekrowanych postaciach chleba i wina. Natura znalazła swoje uświęcenie w kulcie Boga w Trójcy Świętej Jedynego: Ojca, który posłała Syna na odkupienie świata, Syna, który będąc prawdziwym człowiekiem i Bogiem oddał zbawczo życie i powstał z martwych. Ducha, który nieustannie zstępuję od Nich obu i uświęca ludzi. Natura dopełnia się w kulturze ludzkiego ducha.
Dzisiaj można wybrać różnorakie czytania na uroczystość poświęcenia kościoła własnego. Wybrałem ewangelię o spotkaniu Jezusa z Samarytanką przy źródle Jakuba. Ta piękna opowieść może być tematem niejednych rekolekcji. Zatrzymajmy się nad pytaniem Samarytanki o właściwe miejsce czczenia Boga. Dla jej przodków były to ołtarze postawione na wzgórzach Ebal i Garizim. Dla Żydów był to ołtarz w świątyni w Jerozolimie. Jezus mówi Samarytance, że nadchodzi nowy czas Bożego kultu, gdy Ojcu niebieskiemu prawdziwi czciciele będą oddawać cześć w Duchu i prawdzie. Nie dopowiada, że stanie się to przez Misterium Jego męki, śmierci i zmartwychwstania. On sam będzie ołtarzem, Ofiarą i jedynym kapłanem nowego kultu prawdziwego Boga. Kto chce czcić Boga w Duchu i prawdzie przyjmie tajemnicę Misterium Paschalnego do swego życia. Ludzie nadal będą potrzebować świątyń, gdzie składana będzie bezkrwawo Eucharystia, celebrowane sakramenty, głoszone słowo Boże, gdzie zgromadzenie dzieci Bożych stawać się będzie widzialna jednością. Wszakże pierwszą przestrzenią spotkania z Bogiem będzie ludzkie wnętrze, sumienie szukające w Duchu Świętym prawdy i wybierające miłość. Rozumienie materialne miejsca spotkania jest ważne, dlatego troska o świątynię, nasz kościół parafialny, nasza odpowiedzialność materialna jest istotna. W bardzo trudnym czasie mało wypełnionych świątyń postawmy pytanie: jak się o tę parafialną troszczę?