Dziecko Boże Wincenty
Paryskie ulice sennie opustoszałe. Tam i ówdzie słychać już pianie koguta. W ciszy poranka widać samotną postać przygarbionego księdza. Jego twarz poorana bruzdami, usta szepczą modlitwę. Podchodzi przed kamienne schody prowadzące do kościoła. Podnosi zawiniątko w kocyku. Zabiera czule niemowlę podrzucone przez matkę, która wstydziła się wychować dziecko jako panna. Kolejne ocalone przed aborcją, trafi do przytułku. […]