Zatrzymaj się na chwilę, odetchnij pięknem świata…
Zatrzymaj się na chwilę, zauważ swego brata.
Zatrzymaj się na chwilę, nad tym, co w sercu kryjesz.
Zatrzymaj się na chwilę i pomyśl: po co żyjesz?
+Veni Sancte Spiritus! 7 nd zw rok A
Mt 5,38-48 23 lutego 2020
Bracia i Siostry w Chrystusie!
Słowa zapomnianej oazowej piosenki są jakimś pomysłem na bardzo trudny przekaz dzisiejszej ewangelii. Warto się zatrzymać, aby pomyśleć nad życiem. Odetchnąć, spojrzeć, posłuchać. Ogarnąć całość życia niewidzialnym węzłem sensu, którym jest miłość.
Witold Pilecki, rotmistrz, który z własnej woli poszedł jako ukryty żołnierz Armii Krajowej do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu dostrzegł czym jest życie i miłość ocierając się każdego dnia o śmierć i pogardę. Spędził tam ponad dwa i pół roku organizując ruch oporu. Zapisał: „Obóz był probierzem, gdzie się sprawdzały charaktery. Jedni staczali się w moralne bagno. Inni szlifowali swe w charaktery jak kryształ. Rżnięto nas ostrymi narzędziami. Ciosy boleśnie wrzynały się w ciała, lecz w duszy znajdywały pole do przeorania...”. Modlitwa oraz spowiedź i Komunia święta przyjmowane w arcy – konspiracyjnych nabożeństwach dawały mu siłę miłości.
Nim wejdziemy na drabinę moralną, za Jezusem Mistrzem miłości proponuję, by zamknąć oczy czyli zatrzymać świat wrażeń wzrokowych. Co jest twoim pierwszym obrazem, który przychodzi mimo ciemności? Ludzie czy złoto albo pieniądze?
Zamknij świat uszu, czyli wyłącz wszystkie niepotrzebne źródła dźwięku. Jakie słowo przychodzi do ciebie z ciszy? Błogosławieństwo czy przekleństwo?
Wystarczy. Te dwie bramy naszych zmysłów otwieramy codziennie na medialne przekazy. To ode mnie zależy, czy wolnym sercem będę pił czystą wodę Ewangelii czy łykał papkę zmanipulowanych obrazów i wyciętych z kontekstu słów, które ranią, oskarżają, obrażają. Pomówienia, półprawdy, obmawianie i całkiem prostackie kłamstwa, produkowane medialnym obrazem i słowem są dzisiaj najczęstszymi formami gwałtu na człowieku. Świat technologii nie potrzebuje karabinu i noża, aby zabić. Uczucia spuszczone ze smyczy rozumu i woli mogą prowadzić do przemocy. Ona jest najgorszym skutkiem grzechu pierworodnego. Człowiek odbiera człowiekowi życie – największy dar Stwórcy. Stworzenie unicestwia stworzenie. Wbrew Stwórcy, który wpisał w istnienie popęd życia.
Zbawiciel wyciąga do nas dzisiaj rękę i mówi: Trzymaj się mojej! Chcesz kochać miłością bezinteresowną, odpowiedzialną i przebaczającą – zwalcz zło dobrem a kłamstwo prawdą. Podaje nam Zbawca trzy stopnie miłości nie z tego świata, ale do tego świata:
-
W sercu przebaczaj, bo odpowiedź złem za zło nie jest sprawiedliwością Bożą!
-
Udzielaj ze swego nie przeliczając czy ci się zwróci!
-
Zachowaj wolność od żądzy odwetu (uczucia odwetu nie unikniesz), i przyoblecz ją w modlitwę za twego krzywdziciela!
Wspaniały syn naszego Narodu, rtm. Witold Pilecki został zabity nie przez złoczyńców nazistowskich, ale złoczyńców komunistycznych. Nim zabili go w maju 1948 roku, na ścianie więzienia mokotowskiego w Warszawie wyrył cytat z książki „O naśladowaniu Chrystusa”: „Starałem się żyć tak, aby w godzinie śmierci móc się raczej cieszyć niż lękać„. Strażnik zanotował, że Pilecki był spokojny w więzieniu i często oddawał się modlitwie.
Wkrótce Popielec, za tydzień 1 marca, Dzień Narodowej Pamięci o Żołnierzach Niezłomnych. Witold Pilecki ofiarował całego siebie Bogu i Polsce zachowując wolność serca i miłość nieprzyjaciół do końca.
Umiesz kochać tego, kto cię męczy?