Pod jasnym dachem nieba

Dla wszystkich starczy miejsca, pod jasnym dachem nieba… Słowa poety Edwarda Stachury przywołują w mojej głowie obraz naszej zbawionej przyszłości. Świątynią jest niebo. W nim czcią najwyższą i serdeczną każdy zbawiony oddawać będzie chwałę Bogu w Trójcy Świętej Jedynemu. Skończy się wiara, spełni się nadzieja, nieustannie pogłębiać się będzie miłość. […]

Wytrwałe powierzanie się Bogu

 

Drżąca ręka młodego taty pochyliła się nad głową niemowlęcia. Z naczyńka polało się trochę wody na maluszka. Ojciec wzruszonym głosem powiedział: „Klaro, ja ciebie chrzczę w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego”. Modlitwa towarzyszyła jej od poczęcia. Gdy poród okazał się nader trudny, a dziecko bardzo słabe, modlitwa popłynęła wodą chrztu zaraz po urodzeniu. Dzisiaj Klara jest dorosłą osobą, która modli się z ojcem, matką i rodzeństwem. […]

Wdzięczny Samarytanin

 

W czasach Jezusa trąd był chorobą śmiertelną fizycznie i społecznie. Najpierw na powierzchni skóry tworzą się suche, szorstkie owrzodzenia. Człowiek traci tam czucie, odczuwa ból. Później dochodzi do uszkodzenia układu nerwowego – drętwieją mięśnie, brakuje czucia w rękach i nogach. Nie to jednak w trądzie jest najgorsze, lecz odrzucenie przez wspólnotę zdrowych. […]

Gorczyca i morwa

Ani strojem ani obuwiem nie wyróżniał się od innych. Nie nosił też przy sobie skrzyni z pieniędzmi. Nie miał nic materialnego, czym mógłby zaimponować, przyciągnąć, obłaskawić. Krótko mówiąc – biedak. Apostołowie wiedzą, że On ma coś, czego nie kupi się za pieniądze i nie zdobędzie mieczem – proszą Jezusa o wiarę. […]