Przykazanie nowe daję wam

 

W Kanadzie, w pewnym domu spokojnej starości wprowadzono zmianę. Zarządcy tej instytucji współpracując z gospodarzami domu dziecka stworzyli taki dom, w którym starsi, często samotni ludzie mają codzienny kontakt z dziećmi pozbawionymi rodziców. Wynik przekroczył wszelkie oczekiwania. Starsi ludzie odnaleźli kochające wnuki, ponieważ chyba po raz pierwszy dzieci odczuwają rodzicielską miłość i troskę. Miłość wzajemna w praktyce.

+Veni Sancte Spiritus! 5 nd wielkanocna 19 maja 2019

J 13, 31-33a. 34-35

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Ewangelia dzisiejsza zaczyna się smutno; zamknęły się drzwi wieczernika po Judaszu. Wyszedł, aby sprzedać Jezusa. Można by powiedzieć, że Jezus przegrał pracę nad duszą jednego ze swych dwunastu najbliższych uczniów. Słuchając jednak słów Chrystusa zauważamy, że uwielbia Boga za dobro, które się stanie, za chwałę Bożą jaką ujrzy świat. Nie narzeka, nie tłumaczy pozostałym uczniom, że Judasz jest bardzo dziwny, nie wzdycha z rezygnacją, ale uwielbia Boga za zbliżającą się godzinę próby. Ona nadchodzi. Już niedługo na Golgocie Chrystus ofiarując Swe cierpienie na krzyżu objawi bezgraniczne miłosierdzie Ojca. Cel jest jasny: zbawienie wieczne wszystkich ludzi. Środki do celu drastyczne: całkowita ofiara z samego siebie. Determinacja Jezusa trwa. Teraz zaś wieczernik będzie przez kilkanaście minut wybrzmiewał najważniejszymi zdaniami Jezusa. Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak ja was umiłowałem. Wiemy, że Jezus nauczał miłości, która nie jest jednaka w swoich rodzajach. Jego miłość do Ojca niebieskiego jest naturalnym odniesieniem przedwiecznego Syna do przedwiecznego Ojca w mocy przedwiecznego Ducha Świętego. Miłość Jezusa do ludzi jest miłością wyrażoną greckim czasownikiem agapan, co znaczy całkowitą i bezinteresowną, powszechną tj. wobec każdego człowieka. Nigdy dość przypominania, że miłość, jakiej Jezus uczy ludzi, aby się miłowali jest trojaka: miłość bliźniego, miłość wzajemna i miłość nieprzyjaciół. Różnią się od siebie sposobem i przedmiotem miłowania. O ile miłość bliźniego polega na dawaniu bez oczekiwania na uznanie, nagrodę czy materialną odpowiedź, o ile miłość nieprzyjaciół dotyczy przebaczenia wrogowi we własnym sercu, o tyle miłość wzajemna wiąże się z pewnym powrotem darowanego komuś dobra. Dar odpowiadający na dar jest realizacją przykazania Jezusa, by miłować się wzajemnie. Nikt nie mierzy, czy ja otrzymałem tyle, ile dałem. Wyliczanie i zestawianie wkładu mojego serca w to, co otrzymałem od osoby, którą kocham, ani nie jest potrzebne ani nie jest możliwe.

Bez wątpienia miłość małżeńska i rodzinna jest najbliższym nam doświadczeniem miłości wzajemnej. Gdy matka troszczy się o niemowlę, nie sposób wyrazić jak wielki i całkowity jest jej duch ofiary; spojrzenie dziecka, jego sama maleńkość, jest dla matki wzajemnością, niemym wyznaniem Ty, mamo jesteś dla mnie wszystkim. Kiedy mąż i ojciec dziecka wstaje do niego w nocy, aby wyręczyć żonę – mamę składa jej najpiękniejszy komunikat miłości małżeńskiej. Aby taka miłość stała się budową całego życia powinna mieć solidną wylewkę z dojrzale przeżytego narzeczeństwa. Kto przed ślubem poznaje drugą osobę, nie od strony zawartości jej serca i rozumu, ale od strony jej ciała niech nie oczekuje, że fundamenty będą trwałe. Spytano parę staruszków jak wytrzymali ze sobą pięćdziesiąt lat małżeństwa. Odpowiedzieli: Bo widzi pan, urodziliśmy się w czasach, kiedy jak coś się psuło, to się to naprawiało, a nie wyrzucało do kosza.

Wzajemna miłość domaga się daru. Stale, codziennie, hojnie, bez pośpiechu. Jezus uczy nas dojrzewać do takiej miłości; ktoś powiedział, że niedojrzała miłość mówi Kocham cię, dlatego cię potrzebuję. Dojrzała zaś miłość mówi: potrzebuję cie, dlatego się kocham. Warto spojrzeć na swoje relacje i zadać pytanie: kochasz kogoś, bo go potrzebujesz CZY potrzebujesz kogoś i dlatego go kochasz?

Dodaj komentarz