Słońce wśród nocy

Podczas pobytu w Japonii pewien młody Amerykanin wysłał do swych rodziców mieszkających na Florydzie zdjęcie zachodu słońca. Jemu, tam w Azji, dzień się już kończył. Dwadzieścia minut później jego rodzice wysłali mu zdjęcie wschodu słońca. Tego samego, choć otwierającego nowy dzień. Bez względu na to jak daleko jesteśmy od tych, których kochamy, mieszkamy pod tym samym słońcem. Jego pozorna wędrówka po naszym niebie wyznacza nasz czas. Choć gwiazda zwana Słońcem odległa jest od planety Ziemi w przybliżeniu 149 600 000 km, istniejąc od 4 603 000 000 lat, dopiero noc w Betlejem przyniosła ludziom początek sensu i nowego życia.

+Veni Sancte Spiritus!

Boże Narodzenie 2018

Bracia i Siostry w Chrystusie!

W zimowym dniu równonocy, gdy poganie obchodzili dies Solis Kościół Chrystusa umiejscowił swoje pierwsze wielkie święto: narodziny Wschodzącego Słońca (por. Łk 1,78), którym jest Syn Boży Jezus, syn Maryi Dziewicy, powierzony również opiece Jej męża Józefa z Nazaretu. Nocą niepewne oczy tęsknią za światłem słońca, za dnia mogą się przed nim kryć, ale zawsze zdolne są widzieć tylko dzięki światłu. Słońce płoszy ciemność, buduje pewność właściwego poznania świata. Dlatego jego światło i ciepło jest upragnione. Tamtej nocy prorockie słowa kapłana Zachariasza spełniły się w Betlejem. Moc słońca ukryta została w maleńkim chłopczyku urodzonym w stajni. Moc inna i większa niż słońce, przychodzi do ludzi przez prawdziwego Człowieka. O ile słońce może oślepić i spalić, o tyle ta moc nie niszczy, a ratuje i przemienia świat stworzony przez Boga.

Zachwyćmy się tym, jak bardzo Bóg zaufał ludziom, Kobiecie i Mężczyźnie!

Tamtej nocy urodziło się pewnie wiele dzieci. Bezpieczne przyjście na świat przyniosło łzy wzruszenia, radość, ulgę… W betlejemskiej stajni Dziewica z Nazaretu i Jej mąż Józef odczuwali coś więcej: przeżywali brzemię sekretu poczęcia ich Dziecka. Oboje wiedzieli, że narodzony Syn, wcześniej zaistniał w łonie Matki jedynie (aż) mocą Ducha Świętego. Chmura tajemnicy był tym gęstsza, że syn był nazwany Synem Najwyższego. Dla Żydów nazwanie kogoś oznaczało jego istotę. Jezus, czyli po hebrajsku Bóg zbawia, jest Synem Boga. Czyni, co oznacza. Dlatego nie jest to Tajemnica, jak każda inna, lecz tajemnica nad tajemnicami. Bóg zaufał Maryi Dziewicy i Józefowi. Wybrał ich i przygotował by Tajemnica wiary nie podważyła ich zdolności myślenia, ale też aby nie odebrała im wzajemnego zaufania do siebie. Przedwieczne Słowo Ojca stało się Człowiekiem i leży w pieluszkach. Bezgranicznie Jezus zaufał Maryi i Józefowi. Stał się Niemowlęciem całkowicie zdanym na Małżonków z Nazaretu. Tę ufność Niemowlątka adorujemy. Chcemy ją odwzajemnić w odniesieniu do Boga, który jest naszym Ojcem. Dla miłości Ojca, jak Jezus trzeba stać się dzieckiem.

Niech słowa kolędy Pójdźmy wszyscy do stajenki wprowadzą nas w modlitwę adoracji Pana:

O Jezu, nasze kochanie, czemu nad niebios mieszkanie, przekładasz nędzę, ubóstwo, i wyniszczasz swoje Bóstwo?

Miłości to Twojej dzieło z miłości początek wzięło. Byś nas zrównał z Aniołami, poniżasz się między nami.

Spraw to, Jezu, Boskie Dziecię. niech Cię kochamy nad życie; niech miłością odwdzięczamy miłość, której doznawamy.

Dodaj komentarz