15 niedziela zwykła B

+Veni Sancte Spiritus!
15 nd zw B

Mk 6, 7-13

15 lipca 2018

Żyją. Zostali ocaleni od tragicznej śmierci.

Ilu z nas odetchnęło, gdy usłyszeliśmy wspaniałą nowinę o ocalonych chłopcach w Tajlandii! Wiadomość obiegła światowe media w minionym tygodniu:
w Tajlandii nurkowie wyprowadzili wszystkich dwunastu chłopców (młodych piłkarzy) wraz z ich trenerem z wielkiej jaskini Tham Luang Nang Non. Dramat
zagubienia tej grupy osób trwał od 23 czerwca br. aż do środy, 11 lipca. Siedemnaście dni w ciemnościach, wilgoci, niepewności. Uratowani dzięki wspaniałej i ofiarnej akcji wielu znakomitych nurków, nie tylko tajlandzkich ale różnych narodowości. Akcji która pokazała prawdziwą solidarność w skrajnie
trudnych i niebezpiecznych warunkach. Akcji, która kosztowała życie doświadczonego tajskiego nurka żołnierza. Akcji, która pokazała wartość życia i
wartość współpracy. Zmobilizował się świat. Podjęły współpracę różne narody. Okazała też wielką ofiarność prosta kobieta imieniem Mae Bua Chaicheun, która
jest hodowcą ryżu. Jej pola ryżowe zostały zniszczone przez 130 mln litrów wody wypompowanej z tej jaskini podczas misji ratowniczej. Wtedy powiedziała: Dzieci
są ważniejsze niż ryż. Możemy odrodzić ryż, ale nie możemy odrodzić dzieci.

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Oprócz tej wspaniałej nowiny, media wylewały nam przed oczy i uszy informacje o ludzkich nieuczciwościach, krzywdach, kłótniach, konfliktach, nieszczęściach rzeczywistych bądź urojonych. Rytmicznie strumień ludzkich dramatów i niegodziwości płynący z mediów przerywany był strumieniem świata miłego, ślicznego, bezkonfliktowego, wręcz idylli – mówiąc krótko – przerywnikiem reklam. I to nie prawda, i to nie prawda. W świecie nie dzieje się przytłaczająco
wiele zła. Z drugiej strony, w świecie nie ma raju na ziemi dzięki realizacji takich czy innych reklam.

1. Potrzeba dobrej nowiny

A jaki jest świat? Każdy go na co dzień widzi. Wszakże ten świat, który widzimy nie jest ostatecznym obrazem świata. Ludzie robią sobie na złość.
Tęsknią za szczęściem, usiłują je sobie stworzyć, szukając go bez Boga nieraz kaleczą siebie samych i swoich bliskich. Bóg zaś powołał ich do miłości.

Kiedy słyszymy dziś Jezusa, który rozsyła swych uczniów po dwóch mamy świadomość, że Bóg ciągle ten świat kocha. Bo to jego stworzenie, uwikłane w sidła grzechu, ale umiłowane przez Boga. Ten świat jest zbawiony. Dlatego tak ważne, aby ogłaszać ludziom żyjącym w smutku, że ich powołaniem
jest szczęście wieczne. Ludziom cierpiącym nieść ulgę nowiną, że w Bogu ostatecznie jest wszelkie ocalenie i uwolnienie od zła. Jezus posyła swych uczniów po dwóch do ludzi, aby mówić im dobrą nowinę tj. przedstawiać prawdziwy sens tego świata, który w Bogu ma swój początek i w Nim jedynie może osiągnąć spełnienie.

2. Ewangeliczne zasady głoszenia dobrej nowiny

Zauważymy, na czym polega ewangeliczna istota bycia emisariuszem dobrej nowiny. Najpierw trzeba być z Jezusem i dla Jezusa. Nie wystarczy być kibicem chrześcijańskim, kimś kto coś gdzieś kiedyś o Jezusie słyszał. Trzeba być z Nim tj. znać Go osobiście, słuchać Go, poznać Go, uwierzyć Mu, zawierzyć Mu, przyjąć Jego wolę.

Druga sprawa to przyjąć posłanie od Jezusa, czyli jego upoważnienie do głoszenia dobrej nowiny. Co to znaczy? Nie tylko wiedzieć, co i jak mówić, ale mieć moc do potwierdzania tego słowa znakami czyli cudami.

Trzecia rzecz: Jezus wysyła we dwóch. Po co? Aby jeden uczeń Pana miał wsparcie w drugim uczniu Pańskim. Aby się nie tylko za siebie modlili, ale uzupełniali i wspierali.

Czwarte wskazanie Jezusa dotyczy umiaru w środkach (ani chleba, ani torby, ani pieniędzy w trzosie) czyli jeśli Bóg cie posyła to Bóg cię zaopatrzy, nakarmi, ubierze. Jeśli trafisz do ludzi, którym dobra nowina o Bogu jest potrzebna tu i teraz jak balsam dla rany, Bóg przez nich okaże ci swoją ojcowską Opatrzność. Otrzymasz, co konieczne.

Wreszcie, piąta zasada polega na dzieleniu się dobrą nowiną, ale nie podejmowaniu polemiki, kłótni, z tymi, którzy tej nowiny przyjąć nie chcą (jeśli w jakim miejscu was nie przyjmą i nie będą słuchać, wychodząc stamtąd strząśnijcie proch z nóg waszych). Nie chodzi też o nadskakiwanie ludzkim gustom, o swoiste kupowanie Jezusowi zwolenników. Nic takiego. Siła przekonania dobrej nowiny polega na przyjęciu woli Boga, aby się nawracać, aby budować na woli Boga, nie na swoich pomysłach i wyborach. Z Bogiem się nie polemizuje. To bowiem jest sens głoszenia dobrej nowiny – wzywanie do nawrócenia. Kto się nawróci, z tego będą wyrzucone złe duchy, ten może nawet odzyskać zdrowie.

Zbierając to, co zostało powiedziane ustalmy: Bóg chce, byśmy wiedzieli, że nas kocha. Dzieli się tą nowiną ten, kto Jezusa, Syna Bożego poznał i pokochał. Jezus posyła ludzi i upoważnia ich do głoszenia dobrej nowiny potwierdzając to zdolnością czynienia znaków mocy – cudów. Jezus posyła we dwóch, we dwie, albo we dwoje. Jezus prosi o zachowanie umiaru w narzędziach i trosce o siebie. Jezus prosi, by dzielić się ewangelią o miłości Boga, ale nie wchodzić w dyskusje i polemiki.

Sporo tych wskazań. Zacznij od pierwszego: bądź z Jezusem, pogłębiaj swoje z Nim spotkania, swoje czytanie Jego ewangelii, szukanie Jego woli. Albo żyjemy miłością Jezusa, albo pozorami. I nie mów, że nie masz czasu. Co wybierzesz, zależy tylko od ciebie.

Dodaj komentarz