Niedziela Miłosierdzia Bożego

+Veni Sancte Spiritus!

Niedziela Miłosierdzia Bożego
8 kwietnia 2018
J 20,19-31

Tydzień temu Kościół cieszył się powstaniem z martwych Jezusa.
Niedowierzanie było czymś charakterystycznym dla wszystkich apostołów.
Dzisiejsza niedziela to czas przyjścia Zmartwychwstałego wprost do grona
zagubionych uczniów. Pan Jezus przemawia sam, bez konferencji prasowej i
forum dla dziennikarzy. Sam staje i wyjaśnia niedoświetlonym umysłom uczniów,
co się stało i do czego ich dalej powołuje.

Bracia i Siostry w Chrystusie!

Spotkanie Jezusa z uczniami w Wieczerniku jest falą pewności, radości i mocy,
która uderzyła w onieśmielonych i zgaszonych Apostołów. Chcę zatrzymać się na
dwóch zwrotach Zbawiciela, które słyszą uczniowie. Na powitanie Jezus mówi
Pokój wam!. Co oznacza to zawołanie? Czy chodzi jedynie o grzecznościowe
dobry wieczór mili koledzy? Czy chodzi o witajcie kochani przyjaciele? To coś
znacznie więcej. Jezus, gdy mówi, stwarza nową rzeczywistość. On wie, że w
sercach Piotra, Jakuba, Jana i wielu innych uczniów kłębią się wątpliwości. Niby
kobiety im powiedziały o pustym grobie i aniołach zwiastujących powstanie
Chrystusa z martwych. Niby Kleofas z drugim uczniem rozpoznali Jezusa w
drodze do Emaus, gdy pisma im wyjaśniał i chleb łamał, niby Maria Magdalena
mówiła, że widziała Pana jako ogrodnika, który do niej przemówił. Zawsze jednak
w głowach uczniów pozostawało jakieś Ale niepewności i niedowierzania. Jezus
pokazał im przebite ręce i bok z zasklepionymi ranami. Jak paszport z nieba, by
uwiarygodnić się, że to On naprawdę, a nie miłe złudzenie.
Jezusowe Pokój wam! To słowa rozwiewające iluzję wiecznej śmierci Syna
Bożego. To słowa usuwające zamęt, lęk i bojaźń, nadmierne zatroskanie o własne
losy. Jezus jest Księciem Pokoju, i daje hojnie z siebie. Bo zwyciężając grzech,
szatana i śmierć, wracając cały i nowy w swym ciele do życia udowadnia, że ma
władzę nad życiem i śmiercią. Potwierdza, że Jego jest ziemia i czas. Pieczętuje
swoją żywą obecnością zwycięstwo nad samotnością grzechu, nad rozpaczą
cierpienia, nad wszelkim bezsensem kłamstwa i pogardy.
Ma w Sobie pokój i może go rozdawać.
Drugi zwrot Jezusa do uczniów wiąże się bezpośrednio z pierwszym Pokój wam,
jak Ojciec Mnie posłał tak i ja was posyłam”. I tchnął na nich mówiąc Weźmijcie
Ducha Świętego! Jezus daje pokój, któremu na imię Duch Święty. Ale dar jest od
razu zadaniem. Tak wielkiego Daru jakim jest Boży pokój nie można zatrzymać
wyłącznie dla siebie. Jezus dzieli się misją od Ojca, przekazuje swoją misję
jednoczenia, przebaczania, przywracania pierwotnego dziecięctwa Bożego. Misję
Ducha Świętego. To On Duch Święty jest Chrystusowym darem pokoju. Tak
często możemy Go otrzymać, gdy słyszymy słowa odpuszczania grzechów …i ja

odpuszczam tobie grzechy w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego.

W sakramencie spowiedzi świętej objawia się szczególne działanie
Ducha Świętego; mocą tchnienia Chrystusowego zostaję obmyty z grzechu.
Dostępuję przebaczenia u źródeł Bożego Miłosierdzia. Rośnie serce, gdy
uświadamiam sobie, że w spowiedzi Bóg mnie ukochał raz jeszcze. To dzieje się
niezależnie od moich odczuć. Wszakże i uczucia bywają narzędziem Ducha
Świętego; wystarczy proste słowo, jeden znak miłości Boga. Pamiętam taką swoją
spowiedź, gdy byłem jeszcze uczniem szkoły średniej, jak kapłan powiedział do
mnie bracie. Bardzo podniosło mnie na duchu nie tyle pouczenie, ale to, iż
czcigodny znacznie ode mnie starszy mężczyzna nazwał mnie bratem w
Chrystusie.

Duch Święty, Duch Bożego pokoju, Duch miłosiernego Jezusa tchnie
także poza konfesjonałem. Pamiętam S. Miriam, która powiedziała mi, abym
zawsze wiedział, że Bóg kocha mnie nie za coś, ale mimo czegoś.

Przyjąć Ducha Świętego, aby innych jednać z Bogiem może każdy. Już
św. Hilary jasno powiedział: Na nic zdadzą się oczy, gdy minął dzień, a nie ma
światła; nie ma pożytku ze słuchu, gdy do uszu nie dociera żaden dźwięk ani głos
(…) – podobnie i umysł ludzki, chociaż jest zdolny do poznania Boga, nie otrzyma
potrzebnego do tego światła wiedzy, jeśli dzięki wierze nie przyjmie Ducha
Świętego.
Kończąc to słowo o darze Ducha Świętego od zmartwychwstałego Jezusa chcę
przywołać słowa św. Siostry Faustyny, tej szczególnej świętej liturgicznej
bohaterki dzisiejszego święta; św. Faustyna zapisała kiedyś w swym Dzienniczku
(nr 647) takie słowa: Jedną rzecz zrozumiałam, że muszę się wiele modlić za
każdego spowiednika o światło Ducha Świętego, bo kiedy przystępuję do
konfesjonału, [a] wpierw nie pomodliłam się gorąco, to niewiele mnie
zrozumie spowiednik.
Pokój wam. Weźmijcie Ducha Świętego!

Dodaj komentarz